Z przedstawicielami komisji oświaty spotkała się wczoraj delegacja rady pedagogicznej Gimnazjum nr 2: Agnieszka Jezierska, Katarzyna Urbaniak i Krzysztof Ogrodziński oraz dyrektor szkoły Agnieszka Deptuła.
- Rozważane są dwa warianty związane z przekształceniem naszego gimnazjum (reaktywacja SP nr 4 lub włączenie obwodu obecnego Gimnazjum nr 2 w struktury SP nr 1 lub SP nr 2 wraz z budynkiem – red.). My, jako nauczyciele, doszliśmy do wniosku, że projekt pierwszy jest właściwy i nasze dążenia są ukierunkowane na utworzenie, reaktywowanie Szkoły Podstawowej nr 4 – rozpoczęła dyskusję Agnieszka Jezierska.
Nauczyciele przedstawili argumenty przemawiające, ich zdaniem, za reaktywacją „Czwórki” jako samodzielnej, ośmioklasowej szkoły podstawowej.
- Z danych demograficznych gminy Wyszków wynika, że dzieci w szkołach nie ubywa, więc jest realna szansa, by tę szkołę utworzyć, oczywiście z nowymi obwodami szkolnymi, przystającymi do obecnej rzeczywistości. Przemawia za tym też fakt, że w centrum miasta jest fantastycznie wyposażony budynek, z pracowniami, z zapleczem typu szatnia, Orlik, sala gimnastyczna. Możemy zagwarantować, że dzięki temu nie będzie zmianowości a i w SP nr 1 i SP nr 2 udałoby się jej wówczas uniknąć – argumentowali nauczyciele Gimnazjum przewidzianego do likwidacji.
Zapewniają, że mają przychylność rodziców dla swojego projektu, popartą około 200 podpisami pod wnioskiem o reaktywowanie SP nr 4. Zdają sobie sprawę, że takie rozwiązanie wiąże się z koniecznością zmiany obwodów szkolnych – do nowo utworzonej „Czwórki” trafiłaby wówczas część dzieci z obwodu SP nr 1 i SP nr 2.
- Zawsze jedna ze stron będzie niezadowolona, niezależnie jaką decyzję podejmiemy. Nauczyciele SP nr 2 zaczną chodzić do burmistrza, bo im się zmniejszy liczba oddziałów. Nie zgodzą się też na to, by dzielić dzieci w klasach – stwierdził przewodniczący komisji Jan Hryniewicz.
Takie rozwiązanie, polegające na dzieleniu istniejących klas, dopuszczają nauczyciele Gimnazjum nr 2 i rozważa samorząd miejski w sytuacji, gdyby zdecydowano o reaktywowaniu SP nr 4 i utworzeniu w mieście nowych obwodów szkolnych. Dwóm istniejącym podstawówkom trzeba by wówczas „ująć” uczniów, aby mieć kim „zapełnić” klasy w nowej SP nr 4. Brane jest pod uwagę także rozdzielenie istniejących już klas, o co gmina pyta rodziców w ankiecie.
- Rozumiemy, że nauczyciele SP nr 1 i 2 mogą się czuć zagrożeni tak jak i my czujemy się obecnie zagrożeni. Ale nie zawężajmy tej sprawy tylko do zagrożenia dla nauczycieli, bo powstanie młyn i będziemy się boksować w tej trudnej sytuacji, w której znaleźliśmy się przez władze wyższe a nie nasze środowisko. Nie chcemy doprowadzić do konfliktu nauczycielskiego – prosiła Agnieszka Jezierska.
Radni także prosili o rozwagę i zrozumienie.
- Jako rodzic, mieszkanka tego osiedla także chętnie wysłałabym dziecko do szkoły, do której ma dosłownie przez ulicę. Ale ciężko mi mówić jako samorządowiec w sytuacji, gdy nie mamy zaplecza finansowego – stwierdziła Elżbieta Piórkowska.
- Odtworzyć pracownie w SP nr 1 i SP nr 2 nie będzie proste – na to potrzeba kilkuset tysięcy złotych. W SP nr 2 nie ma nic, pracownia komputerowa to wrak nie nadający się dla klas VII i VIII – mówił Jan Hryniewicz.
Nauczyciele Gimanzjum nr 2 prosili, aby decyzje zostały podjęte jak najszybciej, co pozwoli na dobre przygotowanie szkół, rodziców, uczniów i ich samych na wyzwania reformy i roku szkolnego 2017/18.