Już podczas pierwszego seta, siatkarze wyszkowskiego klubu pokazali przeciwnikom pełnię swoich umiejętności. Wygrali 25:19. Trener gości był wyraźnie zdenerwowany na swoich zawodników.
Przerwa w grze przyniosła minimalną poprawę gry UMKS-u w drugim secie, jednak wspomniana zmiana w żaden sposób nie sprawiła problemów zawodnikom Campera. Szybkie ataki, udane bloki oraz minimalna ilość własnych błędów – dzięki temu wyszkowscy kibice mogli okazać radość gdy klubowy spiker wykrzyczał wynik 25:23 dla gospodarzy.
Trzeci set wyróżniał się wyjątkową przewagą gości. Od początku kolejnej odsłony utrzymywali kilkupunktową przewagę. Trener Campera, Jan Such poprosił o przerwę przy wyniku 14:10 dla gości. Zmotywowani zawodnicy odrobili dwa punkty, jednak śląscy siatkarze w dalszym ciągu zachowywali bezpieczny dystans zachowując wielkie szanse na zwycięstwo w trzecim secie. Gospodarze zmotywowani dopingiem kibiców obronili dwie piłki meczowe. Zdenerwowany trener gości poprosił o czas. Po przerwie przeciwnicy zdołali rozegrać udane akcje, które skutkowały wygranym setem 26:24.
Czwarty set był pokazem siły wyszkowskiego klubu. Od początku utrzymywali punktową przewagę nad przeciwnikiem. Przy rezultacie 11:7 dla gospodarzy, goście odrobili trzy punkty. W tym momencie trener Jan Such poprosił o czas. Po przerwie przeciwnicy mogli nie wracać na parkiet, na którym zaczął się genialny teatr wyszkowskiego zespołu. Punktowali zawodników UMKS-u przy każdej zagrywce, akcji czy bloku. Kibice przy wyniku 19:11 wpadli w euforię. Na boisku KS Camper Wyszków udowodnił, że jest zespołem, który możemy śmiało wymieniać wśród faworytów do awansu w fazie Play-off. Ostatni, zwycięski set zakończył się wynikiem 25:13.
KS Camper – UMKS Kęczanin Kęty
3:1
(25:19, 25:23, 24:26, 25:13)