23 listopada o godzinie 22.40 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie otrzymał zgłoszenie od kierowcy ciężarówki. Z relacji mężczyzny wynikało, że na węźle komunikacyjnym trasy S-8 w Turzynie kierowca osobowego opla uderzył w jego pojazd i uciekł. Do działań zostały skierowane wszystkie pobliskie patrole, aby jak najszybciej ująć uciekiniera. W niespełna 10 minut od zgłoszenie policjanci patrolówki na ul. Białostockiej w Wyszkowie zauważyli uszkodzonego opla, który na widok radiowozu zjechał na pobocze. Mundurowi zatrzymali go do kontroli drogowej. Auto było uszkodzone. Po podejściu do samochodu funkcjonariusze szybko zorientowali się, co było powodem takiego zachowania. Od kierującego mężczyzny było czuć alkohol. Przeprowadzone badanie alkomatem w organizmie 74-letniego mieszkańca powiatu wyszkowskiego wykazało 1,5 promila. Równie pijana była 51-letnia pasażerka opla, która w organizmie miała prawie 3 promile.
Funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy 74-letniemu kierowcy opla. Mieszkaniec naszego powiatu musi teraz liczyć się z konsekwencjami prawnymi i finansowymi. Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia, minimum 3-letni zakaz kierowania pojazdami. Dodatkowo niezależenie od orzeczonej przez sąd kary, obligatoryjnie orzeka on również świadczenie pieniężne w wysokości nie niższej niż 5 tys. zł., które trafia na konto Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
74-latek odpowie również za spowodowanie kolizji drogowej. Ponieważ pijany mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia, ochrona, jaką zapewniał ubezpieczyciel, ustała. Kierowca będzie musiał zwrócić odszkodowanie firmie ubezpieczeniowej. Jest to tzw. regres ubezpieczeniowy, który polega na oddaniu przez sprawcę kwoty, którą tytułem odszkodowania wypłacił poszkodowanemu ubezpieczyciel lub Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.