O internetowe pogłoski zapytał na dzisiejszej sesji Rady Powiatu radny Bogdan Pągowski.
- Podobno Starostwo kupiło luksusowe auto, elektryczne. Czy to prawda? Ile środków na to wydano? - pytał radny PSL.
- Nie wiem, co krąży po internecie. Faktycznie mogę potwierdzić, że samochód został zakupiony. Toyota camry, rocznik 2020 r. z napędem hybrydowym. Co mogliśmy wytargować, to wytargowaliśmy. Kwota zakupu jest poniżej 150 tys. zł - poinformował starosta Jerzy Żukowski.
Starosta tłumaczył, że obecny samochód służbowy - citroen z 2011 roku z przebiegiem 200 tys. km - był coraz bardziej zawodny.
- Gdy wprowadzaliśmy to zadanie do budżetu, wydawało nam się, że obecny pojazd spełni jeszcze przez jakiś czas nasze wymogi, że będzie jeszcze służył, ale ostatnio jego działanie nie do końca nas zadowalało. Chociażby awaria pod koniec ubiegłego roku, gdy stanął nam przed mostem - trzeba było go holować. Dwukrotnie w tym roku nie chciał nam odpalić. Trochę nie mieliśmy wyjścia. Koszty naprawy starego samochodu wyniosły przeszło 11 tys. zł przez ostatnie 3 lata - mówił starosta.
Poinformowal, że kupiona toyota ma napęd hybrydowy - nie elektryczny.
- Samochód elektryczny nie jest. To hybryda w pewien sposób spełniająca wymogi, jeśli chodzi o ochronę środowiska. Zakup elektrycznego samochodu tej klasy to kwota byłaby dwukrotnie wyższa. Poza tym w przypadku elektrycznego samochodu trudne byłoby przemieszczanie się na dłuższych trasach. Dlatego takie pośrednie rozwiązanie - hybryda - powiedział Jerzy Żukowski.