Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek 18 lipca przy jednej z ulic w Wyszkowie. Policja otrzymała zgłoszenie o grupie osób głośno zachowujących się oraz szarpaninie między trzema kobietami. Na miejsce zostały skierowanie patrole ogniwa patrolowo-interwencyjnego.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli bijące się kobiety, z których jedna miała rany na twarzy i krwawiła. W gronie awanturniczek był też mężczyzna z nożem w ręku. Policjanci podjęli interwencję i udzielili pomocy przedmedycznej krwawiącej kobiecie, która straciła przytomność. W trakcie zaopatrywania ran pokrzywdzonej, do policjantów podeszła 26-letnia agresorka i kopnęła w twarz policjantkę. Początkowo nikt nie chciał przyznać się do pobicia i ranienia kobiety. Rozpytany na okoliczność posiadania noża 30-letni wyszkowianin oświadczył, że zakrwawione narzędzie jest mu potrzebne, ponieważ idzie na grzyby. Była 1.30 w nocy...
Interweniujący policjanci zatrzymali cztery osoby w wieku 24-30 lat: trzy kobiety i mężczyznę. Wszyscy to mieszkańcy Wyszkowa. Wcześniej razem pili alkohol. Zebrany materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na przedstawienie zarzutów trzem kobietom. 26-latka, która kopnęła policjantkę usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i grozi jej do 3 lat więzienia. 24-letnia awanturniczka usłyszała zarzut pobicia mieszkanki Wyszkowa przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, powodując tym samym uszkodzenie ciała u 33-latki. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Natomiast pomagająca w pobiciu 28-latka usłyszała zarzut współudziału w pobiciu i musi liczyć się z 3-letnim więzieniem. Teraz o losie kobiet zdecyduje sąd. Prokurator wobec nich zastosował dozór policyjny, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej oraz kontaktowania się ze świadkami zdarzenia.
Źródło: KPP Wyszków