26 września Rada Miejska (przy jednym głosie wstrzymującym) podjęła uchwałę zmieniającą wysokość dodatku dla nauczycieli za wychowawstwo. Dodatek podniesiono z 80 do 300 zł miesięcznie. Zmiana ta jest wynikiem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, która wprowadziła zapis, że minimalny dodatek dla wychowawców w szkołach wynosi 300 zł. Jednak ustawa zagwarantowała wyższy dodatek jedynie wychowawcom zatrudnionym w szkołach, pominęła natomiast wychowawców przedszkolnych, którym wysokość dodatku reguluje organ prowadzący (np. gmina, powiat). Gmina Wyszków nie zdecydowała się na zwiększenie dodatku dla nauczycieli zatrudnionych w samorządowych przedszkolach. Nadal będzie on wynosił 80 zł miesięcznie.
- A co z wychowawcami przedszkolnymi? - pytała radna Elżbieta Piórkowska. - To nie są gorszej kategorii wychowawcy, to ta sama praca. Prowadzę w swojej szkole oddział przedszkolny i nie do pomyślenia jest, by nauczycieli - wychowawców różnicować.
- Jeszcze kilka lat temu wiele rzeczy było nie do pomyślenia. Koszty oświaty dramatycznie rosną - odpowiadał naczelnik wydziału edukacji w gminie Wyszków Sławomir Cieślak. - Subwencję dostajemy na szkoły podstawowe. Na przedszkola dostajemy dotację, a ta dotacja pokrywa około 10 proc. naszych kosztów. Koszty nie pokryte subwencją i dotacją w 2020 roku to będzie około 3 mln zł. Po analizach z panią burmistrz i skarbnikiem, ponieważ nie mamy jeszcze budżetu na przyszły rok, uznaliśmy, że byłoby nieodpowiedzialne w tym momencie wprowadzenie do zobowiązań na przyyszły rok kwoty, której nie mamy. Nie zamyka to całego procesu, będzie pole do dyskusji.
- Proszę wejść w sytuację wychowawców przedszkola, którzy z ogromnym zaangażowaniem prowadzą grupy, a tymczasem wychowawca w szkole dostaje 300 zł a ten sam wychowawca nie dostaje na razie nic - kontynuowała Elżbieta Piórkowska.
- To nie jest tak, że wychowawca przedszkolny nie dostaje nic. Zgodnie z uchwałą obowiązującą dodatek wynosi 80 zł, nie zamykamy dziś tego tematu, ale nie mając pieniędzy w portfelu, nie idziemy do sklepu. Nie możemy podjąć zobowiązania, co do którego nie mamy pewności, że będziemy je w stanie zrealizować. Musimy brać odpowiedzialność i jeśli proponujemy komuś podwyżkę, musimy zagwarantować na nią pieniądze, a w tej chwili nie jesteśmy w stanie tego zrobić - odpowiedziała wiceburmistrz Aneta Kowalewska.
- Popieram panią przewodniczącą, że jest to nie bardzo zdrowe... Nauczyciele się znają, wszyscy pracują obok siebie w przedszkolach i szkołach, w rozmowach stworzy się nieprzyjemny klimat - uważą radny Jan Abramczyk. - A w przedszkolu ja nie wiem, czy oni nie mają więcej pracy z dziećmi 3, 4-letnimi, niż z uczniami I klasy w szkole. Oni wkładają więcej pracy i mają więcej obowiązków i w ten sposób ich potraktować to jest, no nie wiem... A jaki koszt byłby to dla gminy, gdyby dostali te 300 zł w przedszkolach? - pytał.
Skutek finansowy wprowadzenia podwyżki dla wychowawców szkolnych to dla budżetu gminy 300 tys. zł. Podwyżki dla wychowawców przedszkolnych skutkowałyby wydatkiem 250 tys. zł.
- Długo dyskutowaliśmy, w tym momencie jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji samorządu, a przyszły rok będzie jeszcze trudniejszy - powiedział skarbnik Dariusz Korczakowski. - Zauważmy, że w placówkach niepublicznych nie ma tego typu dodatków. Nie ma równości w przepisach, w wielu różnych obszarach też. Za chwilę będzie problem pensji minimalnej, z której wyłączona zostanie wysługa lat. Pracownik przychodzący do pracy będzie zarabiał tyle samo, co pracownik z dłuższym doświadczeniem. To są bardzo trudne tematy, trzeba się będzie zastanowić, jak będziemy konstruować budżet. Można wrócić do tego tematu. Na tę chwilę proponujemy wprowadzenie pieniędzy, które zagwarantowała ustawa.
Decyzję samorządu tłumaczyła zastępca burmistrza.
- Jesteśmy na granicy wydatków w edukacji. Nie mamy na czym oszczędzić, a dostajemy nowe zadania, które nas kosztują. To nie kwestia braku zrozumienia czy wrażliwości. Dotarliśmy do ściany. Musimy podejmować odpowiedzialne decyzje - mówiła.
- Tak nie powinno być, to są ci sami nauczyciele. To krzyk gdzieś szerzej. Musimy mówić, niech tam na górze usłyszą. Nie może być takiego zróżnicowania. To nie żal do was, do wydziału edukacji, to należało gdzieś wyżej napisać, że dajemy 300 zł wszystkim nauczycielom - podsumowała Elżbieta Piórkowska.
- Jako samorząd na sprawy oświatowe dobrze patrzymy. Dajemy takie podwyżki, na jakie nas stać. Natomiast ustawodawca zrobił ustawy, dał podwyżki, a subwencja jest taka, jaką mamy. Apel do rządzących – jeżeli dajecie podwyżki, to dajcie i pieniądze, a nie spychajcie wszystkiego na samorządy - włączył się radny Wojciech Rojek.
***
Do debaty nie włączyli się będący w koalicji radni z klubu PiS, a to przecież do ich środowiska adresowane były apele radnych Piórkowskiej i Rojka. Także ci radni, którzy w dyskusji bronili praw wychowawców przedszkolnych, ostatecznie w głosowaniu poparli uchwałę zwiększającą dodatki tylko dla wychowawców szkolnych. Od głosu wstrzymał się jedynie Jan Abramczyk. A szkoda. Nauczyciele przedszkolni mają poczucie niesprawiedliwości i rozgoryczenia. Wydaje się, że 250 tys. zł w skali całego budżetu gminy nie jest kwotą, która zachwiałaby finansami samorządu.
