Bug Wyszków, który plasuje się na piątym miejscu w lidze okręgowej, udał się w minioną sobotę na spotkanie z Mazurem Radzymin. Gospodarze będący bezpośrednio za podopiecznymi Arkadiusza Mielczarczyka mieli chęć na zwycięstwo. Wyszkowianie również nie zamierzali odpuszczać i to oni pierwsi stworzyli sobie dogodną do zdobycia gola sytuację. Piłkę po strzale głową Mateusza Maciaka z linii bramkowej wybił obrońca Mazura. W 40. minucie po sporym zamieszaniu w polu karnym piłki lęcącej do bramki nie wyłapał Nikodem Laskowski i miejscowi objęli prowadzenie 1:0. Pięć minut później wyrównał po ładnej akcji Maciej Bala, który płaskim strzałem pokonał goalkeppera rywali.
W drugiej cześci meczu obydwa zespoły miały dogodne sytuacje, jednak długo nie mogły znaleźć drogi do bramki. Dopiero w 91. minucie Karol Rosa podcinką strzelił bramkę dającą prowadzenie Bugowi. Wydawało się, że wyszkowianie już tego zwycięstwa nie oddadzą. Chwilę później gospdarze doprowadzili do remisu. Jednak nie obyło się bez kontrowersji. W akcji dającej wyrównianie ewidentnie faulowany był obrońca Bugu - Krzysztof Maciak. Sędzia nie dostrzegł faulu i mecz zakończył się wynikiem 2:2, choć bardzo dogodną sytuację miał jeszcze Łukasz Łada.
W następnej kolejce podopieczni trenera Mielczarczyka podejmą na własnym boisku Świt II Nowy Dwór Mazowiecki. Pierwszy gwizdek zaplanowano na sobotę 18 maja o godz. 19.00.
Mazur Radzymin - Bug Wyszków 2:2 (1:1)
Gole dla Bugu: Bala 45', Rosa 91'
Fot..Bug Wyszków