REKLAMA

REKLAMA

Intrygujące i inspirujące formy Ireny Filipowicz

Autor: Monika Grzelecka

Kultura | Poniedziałek, 03 lut 2025 16:27

"Interesują mnie różne techniki graficzne i malarskie, jednak najbardziej odpowiada mi malarstwo akrylowe. Ciągle poszukuję weny w naturze" - mówiła Irena Filipowicz, podczas wernisażu wystawy jej malarstwa, który 29 stycznia odbył się w Bibliotece Miejskiej w Wyszkowie.

REKLAMA

Podczas wernisażu można było podziwiać formy geometryczne, nierealną naturę oraz kontrasty. Prace zostały wykonane techniką akrylu. Miłośników sztuki powitała dyrektor MGBP w Wyszkowie, Małgorzata Ślesik - Nasiadko, która przybliżyła postać malarki:

- Dziś święto Ireny Filipowicz w Wyszkowie. Cóż można o Irenie Filipowicz w Wyszkowie powiedzieć, bo kto by jej nie znał? Ile dekad uwrażliwiania na sztukę nas w Wyszkowie, ile pokoleń dzieci i młodzieży? Niezliczona ilość wernisaży i wystaw przygotowanych innym artystom, plenerów i działań twórczych. I wreszcie nadszedł moment, że jest pierwsza indywidualna wystawa Ireny Filipowicz w Wyszkowie, chodź równocześnie Irena Filipowicz wystawia swoje prace w trzech galeriach w Warszawie - to są wystawy ZPAMiG, związane z jubileuszem 40-lecia działalności. Ja mam wrażenie, że Irena jest bardzo skromną osobą, a ma taki dorobek, takie osiągnięcia... Nagroda główna w konkursie "Plastyczne Tandemy", Radom 2006 rok, nagroda specjalna dyrektora Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki, Warszawa 2007 rok. Wyróżnienie w Przeglądzie Twórczości Artystycznej "Paleta", Warszawa 2011 rok i II nagroda starosty Powiatu Wyszkowskiego za 2019 rok w kategorii kultura. Jest absolwentką Policealnego Studium Reklamy w Mińsku Mazowieckim. Od wielu lat pracuje jako specjalista ds. kultury w WOK "Hutnik". Zajmuje się projektowaniem graficznym, organizacją plenerów, prowadzi zajęcia plastyczne, jest kuratorką wystaw w galerii WOK "Hutnik". Należy do Związku Polskich Artystów Malarzy i Grafików i Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Ja osobiście zachwyciłam się tworczością Ireny w ramach Akademii Umiejętności "Pan Hilary", kiedy powstała grupa malująca pod kierunkiem Iwony Ostrowskiej. Irena otwarcie mówi, że Ilona Ostrowska jest jej mentorką. W jej pracach jest inspiracja naturą, tylko nie jest to realizm, ponieważ Irena też przyznaje się do tego, że zafascynowało ją malarstwo prof. Tadeusza Dominika, który uznawał zasadę, że obraz nie może kopiować natury jak fotografia. Irena ten realizm porzuciła i mamy takie intrygujące, inspirujące formy - mówiła.

O swojej twórczości opowiadała również autorka prac:

- To dzięki Iwonie Ostrowskiej miałam możliwość realizowania się w Akademi Umiejętności "Pan Hilary" przez kilka lat. Teraz spotykamy się już w mniejszej grupie, działamy same. Interesują mnie różne techniki graficzne i malarskie, jednak najbardziej odpowiada mi malarstwo akrylowe. Ciągle poszukuję weny w naturze. Moje wcześniejsze prace były bardzo realistyczne, ale od kilku lat inaczej zaczęłam postrzegać naturę. Bardzo dziękuję za przybycie - mówiła Irena Filipowicz.

Wernisaż uświetnił koncert formacji wokalnej "Młodzi Śpiewni" pod kierunkiem Andrzeja Danka. Muzycy wykonali utwory w klimacie gospel i soul. Można było także posłuchać niezwykle uzdolnionego pianisty Piotra Lewandowskiego. Wystawa dostępna jest dla odwiedzających do 28 lutego.

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Komentator nie będzie ścigany. Prokuratura: brak interesu społecznego

Również skonfundowany

Przecież to właśnie obecny burmistrz Piotr Płochocki prowadził hejterski profil na Facebooku "Z kroniki wyszkowskiego dziadostwa", na którym anonimowo wypisywał hejterskie komentarze na temat ówczesnego burmistrza Nowosielskiego i jego współpracowników. Łącznie z publikowaniem obrzydliwych grafik ukazujących Nowosielskiego i radnych w wybitnie hejterski sposób - wykrzywiona buzia itd. Tylko pod ostatnim wpisem możemy przeczytać "wesoła zgraja Nowosielskiego" o pracownikach Urzędu Miasta. Tych samych, których teraz tak zaciekle broni, bo się biedaczki stresują, gdy zadawane są im pytania z zakresu ich służbowych obowiązków. To ewidentna próba zamknięcia ust radnym. Teraz mamy kolejną próbę cenzury - tym razem mieszkańców. Nie lepsza jeśli chodzi o hejt jest Staszkiewicz - jeszcze niedawno pisała o paniach Dyl i Wyszyńskiej, że są zdrajczyniami - pod ich zdjęciem - by ludzie "zapamiętali te zdradzieckie twarze". Przecież to praktycznie wzywanie do publicznego linczu. Moim zdaniem w tej sprawie ważną są dwie kwestie. 1. Skoro sprawa nie dotyczyła pełnionych przez nich funkcji, dlaczego zaangażowano w to prawnika UM, za którego my wszyscy płacimy? Skoro to sprawa prywatna to prawnik też powinien być opłacony z prywatnych środków. / 2. Wiemy już, że chodzi o Adriana K. i o jego komentarz, że burmistrz i vice są jednym ciałem. To jest własnie ten wielki hejt. Naprawdę trzeba 2 wybitnych głów do takiej interpretacji, bo chyba nikt nie odebrał tego dosłownie. Z resztą, widać, że ten komentarz w ogóle nie został podłapany przez innych internautów, ale widocznie "uderz w stół, a nożyce się odezwą". Komentarze Adriana K. nie są wulgarne, obraźliwe ani chamskie. To jest osoba bardzo zaangażowana w życie gminy, pisząca merytoryczne komentarze. Widocznie patrzenie władzy na ręce najłatwiej podciągnąć pod hejt i robić z siebie ofiarę. To jest po prostu próba zastraszenia, bo nie zawsze te komentarze wychwalają władze, a Płochocki i Staszkiewicz mają ogromny problem z dialogiem i merytoryczną krytyką. Przykładem tego jest też zablokowanie pana Adama Kępki. On też jest niewygodny, bo na czelność zadawać pytania i myśleć samodzielnie. Ciekawe, co oni by zrobili, gdyby ktoś teraz założył im takie "Z kroniki wyszkowskiego dziadostwa". Podsumowując, oby jak najwięcej tak zaangażowanych obywateli naszej gminy jak Adrian! Bardzo źle się dzieje w naszej gminie... to chyba pierwsza i ostatnia kadencja tej 2.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA