Rajd samochodowy "Rally Wyszków" odbywa się w Wyszkowie od 27 lat. O przyszłość imprezy zapytał na ostatniej sesji radny Radosław Biernacki.
- Czy "Rally Wyszków" jest zagrożone? Czy to prawda, czy fake news? - zapytał burmistrza.
- Z tego co mi wiadomo, ze strony miasta nie jest zagrożona, tylko ostatni raz odbywa się na ul. Sowińskiego, gdyż uważam, że na tym odcinku ulica nie jest absolutnie przystosowana do tego typu aktywności - odpowiedział Piotr Płochocki.
Burmistrz o swojej decyzji o poinformował organizatora i to na jego prośbę - warunkowo - zezwolił, by impreza w tym roku odbyła się jeszcze w miejscu dotychczasowej organizacji, tzn. przy ul. Sowińskiego. Na kolejne edycje takiej zgody nie ma.
- Sama impreza mi nie przeszkadza, ale mieszkańcy się skarżą, ponadto niszczona była infrastruktura miejska. Organizatorzy muszą pomyśleć nad inną lokalizacją, najlepiej z dala od bloków. Ja niczego nie proponowałem. Warunkowo zgodziłem się tylko, że w tym roku ostatni raz impreza odbędzie się na ul. Sowińskiego. Organizatorzy powiedzieli, że kiedyś organizowali rajd na targowicy - mogliby ewnetualnie tam wrócić - mówi nam burmistrz Piotr Płochocki.
Organizatorzy mają przedstawić propozycję innej lokalizacji.
- Jeśli w ogóle się zdecydują - dodaje burmistrz.
Takiej decyzji inicjatorzy "Rally Wyszków" jeszcze nie podjęli. Nie kryją jednak żalu, że impreza musi się wynieść z centrum miasta.
- To była lokalizacja prestiżowa, bo nie można tego robić "zaściankowo", ale też ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa oglądających, bo na ul. Sowińskiego są te murki odgradzające i chroniące publiczność. No ale burmistrz ma inne zdanie. Zlikwidował też próbę na parkingu przed Urzędem Miejskim, bo kwietniki zostały postawione. Co ja mogę? 27 lat jestem z wami, w tym roku jeszcze po staremu, a co dalej? Czas pokaże - mówi Witold Prószyński, organizator wyścigu.