W związku z upływem kadencji, w 27 sołectwach gminy Wyszków trwają zebrania wyborcze sołtysów i rad sołeckich. 20 czerwca przeprowadzono je w Deskurowie, gdzie funkcję tę pełniła od 2019 roku Danuta Napiórkowska. Duża frekwencja wskazywała na żywe zainteresowanie wyborami i pojawienie się kontrkandydata dla obecnej sołtys. Jednak już na początku zebrania pojawiły się wątpliwości, czy wszyscy mogą na równych prawach uczestniczyć w zebraniu, tzn. głosować.
Co znaczy "stały mieszkaniec"?
Przedstawicielka Urzędu Miejskiego poinformowała, że w wyborach mogą brać udział osoby mieszkające w sołectwie na stałe lub te, które wyrażają zamiar stałego pobytu. Letnicy zaczęli wypisywać stosowne oświadczenia. Urzędniczka przytoczyła wówczas zapis statutu, który mówi, że „sołtys i członkowie Rady Sołeckiej wybierani są w głosowaniu tajnym, bezpośrednim, spośród nieograniczonej liczby kandydatów, przez stałych mieszkańców sołectwa uprawnionych do głosowania”.
- Proszę mi pokazać podstawę prawną - co to znaczy "stały mieszkaniec"? Tak, żebym mógł sobie otworzyć podstawę i sprawdzić. Dla mnie mieszkaniec stały to osoba, która wyraża zamiar stałego pobytu - odezwał się z grupy uczestników zebrania mieszkaniec, który jest radcą prawnym.
- Głosować mogą mieszkańcy ujęci w stałym rejestrze wyborców - odpowiadała urzędniczka.
- Statut, na który się pani powołuje, mówi o mieszkańcu, a mieszkaniec to nie wyborca - dodała Ilona Dudek, która chwilę później wyraziła wolę kandydowania na sołtysa.
- Oświadczam, że jeszcze w poniedziałek złożę list otwarty do wojewody, że bezprawie nadal ma miejsce - zapowiedział uczestnik zebrania. - Wczoraj kazano mi kupować drogę, „bo tak”, bo pan naczelnik w starostwie tak powiedział, dzisiaj pani mówi „nie będą państwo głosować, bo tak”, bo poprosiłem o podstawę prawną. Ja chcę, żeby ci, którzy przyszli, zagłosowali - upierał się jeden z uczestników. I zwrócił się do burmistrza: - Sam na pana głosowałem, mówię "młody człowiek, przyjdzie zmieni się coś", ale dalej w Polsce mamy bezprawie, bo małe bezprawie rodzi większe.
"Jest jakiś głębszy konflikt"
Burmistrz Piotr Płochocki próbował studzić emocje, tłumacząc, że należy postępować zgodnie ze statutem, jaki by on nie był niedoskonały.
- Ale głosy z Deskurowa były dobre... - rzucił ktoś z tłumu.
- Ja nie liczyłem głosów i nie jestem niewolnikiem żadnych wyborców - odparł burmistrz. - Jest u państwa jakiś głębszy konflikt społeczny. Nie wiem, czy jest on po linii stali mieszkańcy - letnicy, ale w innych sołectwach takiego problemu nie zgłaszano. Mamy statut, może niedoskonały, stary, pewnie trzeba go będzie zmienić, ale ja jestem na urzędzie półtora miesiąca. Jest pewne niedookreślenie, które można różnie interpretować. My mamy związane ręce, bo statut nie przewiduje formuły takiej jak „letnik”. My musimy te wybory przeprowadzić na podstawie statutu takiego, jaki obowiązuje.
- Musimy przestać płacić podatki i wtedy urząd powie: „płaćcie, bo jesteście mieszkańcami” - ironizował ktoś w tłumie.
Mieszkaniec, który jest radcą prawnym, nie odpuszczał:
- Wyrok NSA z 1996 roku mówi: odwołanie się do kryterium zameldowania na pobyt stały jako warunku do udziału w zebraniu wiejskim narusza prawo - oświadczył.
Letnicy zaczęli jednak opuszczać zebranie, godząc się z faktem, że nie będą mogli wziąć udziału w głosowaniu. Pozostało około 120 osób uprawnionych do głosowania.
Rozwój i integracja
Sołtys Danuta Napiórkowska złożyła sprawozdanie z pracy w ostatniej kadencji, dziękując za współpracę Radzie Sołeckiej: Adamowi Wrzoskowi, Waldemarowi Oleksiakowi i Grzegorzowi Turkowi.
- Dbanie o rozwój i promocję miejscowości oraz organizowanie imprez dla mieszkańców - to były nasze cele. - Powstał u nas plac zabaw. Dwa lata wykorzystywaliśmy fundusz sołecki na dalsze wyposażanie placu zabaw m.in. w urządzenia do ćwiczeń dla dorosłych. Powstała wizualizacja planu dalszej rozbudowy placu. Zrealizowaliśmy dokończenie ogrodzenia placu zabaw, nadaliśmy nazwy ulicom, przeniesiono tablice informacyjne. Odbyło się dużo imprez kulturalnych i integracyjnych. Wiem, że nie wszystkim się to podobało, ale dzieci były zawsze zadowolone, starsze osoby, które były pierwszy raz w teatrze, też były zadowolone. Odbyło się sześć wyjazdów do teatru, cztery wycieczki, cztery festyny wiejskie. Cykliczne organizowaliśmy Dzień Dziecka, udział w akcji „Niepodległa do hymnu”, Mikołajki, Szlachetna Paczka, wreszcie sylwester wiejski od 23.00 do 1 w nocy - była muzyka, ognisko, fajerwerki, a w tym roku także niespodzianka - pokaz sztucznych ogni. Organizowaliśmy terenowe podchody dla dzieci. Odbył się bal kostiumowy dla mieszkańców wsi i ich znajomych z udziałem 70 osób - relacjonowała sołtys.
Na ten rok we wsi zaplanowana jest przez gminę budowa chodnika wzdłuż ul. Wspólnej za 550 tys. zł, wymiana lamp od parku linowego w kierunku Tumanka.
- Dziękuję pracownikom urzędu, wszystkim, którzy żyją sprawami naszej miejscowości i bezinteresownie angażują się w nasze przedsięwzięcia - mówiła Danuta Napiórkowska. Specjalne podziękowania skierowała do członków Rady Sołeckiej, a oni odwdzięczyli się jej kwitnącym krzewem.
- Żeby dobrze owocowało i kwitło jak efekty twojej pracy - usłyszała Danuta Napiórkowska.
"Musi być rywalka"
Została także zgłoszona jako kandydatka na sołtysa w kadencji 2024-29.
- Musi być rywalka - powiedział któryś z mieszkańców, zgłaszając kandydaturę Ilony Dudek.
Trzecią kandydatką na sołtysa była Monika Gryncewicz.
Wybory wygrała dotychczasowa sołtys, Danuta Napiórkowska, uzyskując 73 głosy. Na Ilonę Dudek zagłosowało 40 osób, a na Monikę Gryncewicz - 6. Do Rady Sołeckiej zgłoszono pięcioro kandydatów, a w jej skład weszło trzech z największym poparciem:
- Waldemar Oleksiak - 76
- Maciej Sobieraj - 56
- Grzegorz Oleksiak - 45
- Andrzej Nowak - 43
- Ilona Dudek - 39.
Chodnik, alejki, droga, autobusy...
Spotkanie z burmistrzem mieszkańcy wykorzystali do poruszenia ważnych dla nich kwestii, np. kiedy ruszy budowa chodnika? Padł wniosek o to, by „zrobić porządek z alejkami”.
- Pierwsza jest własnością prywatną, bo musiał wykupić to ktoś, kto chciał wybudować dom. Druga aleja - dzika, nie ma jej w planie. Trzecia – prywatna, wykupiona przez kilku działkowców. Kolejna w części prywatna, a w części gminna. Łącznik między kolejną - ja za ziemię zapłaciłem a gmina przejęła itd., itd. Jest totalny bałagan. Chętnie byśmy gminie te drogi przekazali.
- Zlecę wydziałowi, żeby to sprawdził, jak to u nas w dokumentach wygląda - zadeklarował burmistrz Piotr Płochocki.
O poprawę funkcjonowania komunikacji miejskiej wnioskowała Ilona Dudek.
- Ślubów nie ma żadnego - zwróciła uwagę.
- Na jesieni usiądziemy do tematu komunikacji miejskiej i taka siatkę rozkładów opracujemy. Problemem często nie jest to, że autobusy są rzadko, ale że autobus jeździ trzy razy dziennie do danego miejsca i za każdym razem inną trasą. Mamy tyle nielogiczności, dziur w tej naszej komunikacji, co skłania mnie sądzić, że była ona robiona raczej dla alibi, a nie żeby spełniała jakąś funkcję - mówił burmistrz. - Jeżeli traktujemy komunikację miejską w sposób ambitny, jako pewien - początkowo – ekwiwalent, a potem poważną alternatywę dla zbyt dużej ilości samochodów, to uważam, że należy w nią zainwestować.
Mieszkańców interesował także temat przebudowy głównej drogi przez Deskurów. Jest to droga powiatowa. Inwestycja została zgłoszona do wojewody w ramach specustawy.
- Rozmawiałem ze starostą na temat wspólnych inwestycji. Zapewniłem, że droga w Deskurowie jest jednym z priorytetów dla gminy Wyszków - mówił Piotr Płochocki.
Czytaj także: Po 21 latach mają nowego sołtysa
Czytaj także: Rybienko Stare wybrało sołtysa