Tytuł najnowszej wystawy malarstwa Leszka Gapskiego brzmi "Sakrum i profanum". Obrazy powstawały m.in. podczas plenerów malarskich.
- Miałem je wystawiać wcześniej, ale wybuchła pandemia i nie było okazji - zdradził autor.
Jak mówi, "maluje, żeby medytować".
- Maluję, maluję i się uspokajam. To jak dla niektórych odmawianie różańca - przyznaje.
Bardzo ciepło i zabawnie o jego procesie twórczym mówili wyszkowscy przyjaciele, z którymi często jeździ na plenery malarskie.
- Lesia znam już 10 lat. Jeździmy na plenery. Jest naprawdę bardzo dobrym kolegą i dobrym malarzem - mówiła Agnieszka Długołęcka.
Leszek Gapski to absolwent Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych - wydziału malarstwa. Dyplom uzyskał w 1974 r. Uprawia malarstwo, rysunek, rzeźbę, scenografię oraz ceramikę. Prace artysty prezentowano na wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i za granica m.in.: w Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Autor łączy różne dziedziny sztuki począwszy od sztuk wizualnych poprzez etiudy literackie, a skończywszy na efektach dźwiękowych. Jest autorem i współautorem scenografii do wielu filmów w Polsce i zagranicą. Wszechstronnie utalentowany. Poza tym, że maluje, rysuje, rzeźbi, pisze wiersze, gra także na instrumentach perkusyjnych w zespole Artra, który w swojej twórczości powraca do źródeł muzyki intuicyjnej i składa hołd czasom hipisowskim, w których grupa powstała oraz zdobywała pierwsze doświadczenia muzyczne.