Hubert Klimko-Dobrzaniecki obchodzi w tym roku 25-lecie pracy twórczej, a Biblioteka MIejska w Wyszkowie ma 75 lat.
- Czyli razem mamy 100 lat - żartował pisarz. Autor spotkał się z młodymi czytelnikami, uczniami klas I - III szkół podstawowych gminy Wyszków.
- Mieszkam w Austrii, przyjechałem do was z Wiednia. Wcześniej mieszkałem na Islandii i o tym będziemy rozmawiać. Urodziłem się w Bielawie na Dolnym Śląsku - przedstawił się Hubert Klimko-Dobrzaniecki.
To autor powieści, nowel, zbiorów opowiadań, książek dla dzieci, scenariuszy oraz filmów krótkometrażowych. Nominowany do nagród: Nike, Paszporty Polityki, Cogito, Angelus czy Śląski Wawrzyn Literacki. Jego książki ukazały się w przekładzie na czternaście języków. Pisze głównie dla dorosłych, ale ma też w swoim dorobku literaturę dziecięcą. A zaczynał jako poeta. "Wiersze z szafy" to jego pierwsza książka.
- Książek dla dzieci napisałem jedną, dla starszych dzieci jeszcze jedną, a teraz napisałem trzecią, która jest w rękach wydawcy i może w następnym roku będzie wydana. A dla dorosłych napisałem z dziesięć książek albo i więcej i one były przetłumaczone na kilkanaście języków, więc można i w innych krajach czytać moje książki. Tytuł mojej książki dla dzieci to "Bangsi" i to jest po prostu miś. Duży miś do kochania. Ja występuję dziś przed wami jako pisarz, który pisze bajki, czyli bajkopisarz, ale najczęśćiej występuję jako pisarz dla dorosłych.
Zdaniem autora, aby książka dla młodszych czytelników była ciekawa, muszą być w niej ilustracje.
- Mówi się, że książki dla dzieci mają dwóch autorów: jednym jest autor tekstu, a drugim jest autor ilustracji. W tym przypadku ilustracje do książki zrobiła Magda Kozieł - Nowak. Mnie się wydaje, że ja mam nadmiar wspomień, a jak mam nadmiar wspomień, to mi głowa "pęka" i żeby mnie nie bolała, to biorę komputer i piszę swoje historie. I w ten sposób dzielę się tym z innymi - opowiadal autor.
Przeczytał młodym czytelnikom fragment swojej książki "Bangsi. Miś do kochania". Jest to historia białego, ciekawskiego misia Bangsi, która rozgrywa się na Grenlandii. Opowiada o jego przygodach, perypetiach, zasadzkach, które spotykają go razem z jego niedźwiedzią mamą, którą po jakimś czasie gubi się. W tej wzruszającej opowieści misiowi udaje się znaleźć w ludziach ciepło i dobro.
- Nie ma różnicy pomiędzy książkami dla dzieci i dla dorosłych. Liczy się to, czy książka jest dobra, czy zła. Tak samo lubię książki dla dzieci jak i dla dorosłych jeżeli są ciekawe i dobrze napisane - mówił pisarz.
Opowiedział również o zwierzętach występujących na Islandii i Grenlandii oraz o ludności zamieszkującej tamte tereny. Dzieci aktywnie uczestniczyły w spotkaniu, odpowiadały na pytania zadawane przez pisarza oraz z chęcią pytały m.in. jak powstaje książka, skąd pomysł na pisanie książek oraz pasje i zainteresowania pisarza. Podczas środowego spotkania w bibliotece była możliwość nabycia książki i uzyskania autografu autora.
