Inicjatorem uhonorowania zamordowanego przez hitlerowców oficera AK Stanisława Wróbla jest radny miejski, Sławomir Wróbel.
- Jego pomnik na cmentarzu jest bardzo skromny i mało widoczny. Niewielu wie, gdzie on się znajduje i zna piękną historię tego człowieka - uważa inicjator spotkania, które odbyło się w ubiegłym tygodniu w Urzędzie Miejskim.
- Od niedawna „Jaskółka” ma swoje rondo na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Świętojańskiej - przypomniał burmistrz Grzegorz Nowosielski i zapowiedział: - Na budynku Szkoły Podstawowej nr 5, na frontowej ścianie, jeszcze w tym roku ma powstać upamiętniający bohatera mural. Gmina to sfinansuje.
Zdaniem Sławomira Wróbla bohaterski czyn jego krewnego zasługuje na szersze upowszechnienie i upamiętnienie. Uczestniczący w spotkaniu, co prawda nieliczni, wyszkowianie, popierają jego inicjatywę. Dyskutowali nad różnymi możliwymi formami upamiętnienia.
- Najpierw wybierzmy miejsce, a potem formę upamiętnienia - sugerował Piotr Płochocki.
Propozycji padło kilka: od tablicy pamiątkowej, przez kamienną płytę wmurowaną w bruk stacji kolejowej w Rybienku Leśnym. skąd do pociągu w swoją ostatnią podróż koleją wsiadał Stanisław Wróbel, po cały szlak historyczny upamiętniający tego oficera AK. Pod uwagę jako miejsce upamiętnienia brane jest również miejsce urodzin "Jaskółki" czy miejsce jego kaźni - w budynku ówczesnej żandarmerii przy ul. Zakolejowej a także skwer przy pomniku Gloria Victis.
- Rybienko Leśne jest bardzo ciekawym pomysłem tym bardziej, że nie ma tam zbyt wiele pomników, miejsc, które można by odwiedzać - zauważył Piotr Płochocki. Jego zdaniem dobrą formą byłaby kamienna płyta w bruku na stacji kolejowej, skąd odjechał "Jaskółka", czym nawiązał do formy upamiętnienia Zbigniewa Cybulskiego na dworcu we Wrocławiu. Mógłby to być początek całego szlaku historycznego. - To byłyby pomnik rozłożony na kilka akcentów w miejscach związanych z "Jaskółką" - dodał.
Problemem z lokalizacją pomnika jest własnośc terenu - większość sugerowanych lokalizacji znajduje się obecnie an terenach prywatnych albo w gestii PKP. Kolejne spotkanie i dyskusja w tej sprawie odbędzie się 11 lipca o godz. 17.00 w Urzędzie Miejskim. Do tego czasu warto się też zastanowić nad kwestią upowszechnienia wśród wyszkowian wiedzy o bohaterskim czynie Stanisława Wróbla, który mimo tortur nie wydał hitlerowcom współtowarzyszy.
- Ci, którzy znają jego historię, rozumieją potrzebę jego upamiętniania, ale wiele osób nie zna jego czynu - mówił Sławomir Wróbel.
- To przejaw ignorancji. Takich ludzi historia „Jaskółki” nie zainteresuje, choćby on umierał trzy razy. To jest dla pewnego grona ludzi, które ma wrażliwość, potrzebę poznawania historii i wiekszy potencjał kulturalny, intelektualny. To buduje kontekst Wyszkowa na zewnątrz - uważa Piotr Płochocki.
To dopiero początek dyskusji, do której wciąż można się włączyć, zgłosić własne propozycje. Następne spotkanie planowane jest na środę 11 lipca, na godz. 17.00 w Urzędzie Miejskim.