Wyszkowianie niestety źle rozpoczęli rundę wiosenną. W wyjazdowym meczu zostali pokonani 4:1 przez Dolcan Ząbki. Teraz przed nimi szansa na rehabilitację, gdyż już w sobotę podejmą MKS Ciechanów. To spotkanie nie będzie należało do najłatwiejszych. A oto jak mecz w Ząbkach podsumował trener Bugu Łukasz Stasiuk:
- Niestety dwa fatalne błędy w krótkim odstępie czasu popełniają w naszym polu karnym doświadczony zawodnik i bramkarz i Dolcan zamienia bezlitośnie je na bramki. Wynik nie odzwierciedla poczynań na boisku. Oba zespoły chciały za wszelką cenę postarać się o korzystny wynik końcowy. Mieliśmy dwie, trzy sytuacje po przerwie, aby przy odrobinie szczęścia mecz zremisować, ale jak się popełnia błędy własne na takim poziomie i przy takiej drużynie, to ciężko o pozytywny wynik. Przeciwnik nie zagrał w moim odczuciu wybitnych zawodów, ale wykorzystał nasze błędy. Jestem dumy z chłopaków, którzy przez 10 tygodni i 52 jednostki treningowe poświęcali prywatny czas na swoją pasję. Po meczu na Dolcanie czujemy o dziwo niedosyt punktowy, bo postawiliśmy twarde warunki doświadczonemu przeciwnikowi. Pracujemy dalej, aby realizować wspólne marzenie o utrzymaniu w IV lidze. Każdy z 21 zawodników z kadry pierwszej drużyny dostanie w końcu szansę gry. Szykujemy się już do meczu z Ciechanowem, na który zapraszam wszystkich prawdziwych kibiców w Wielką Sobotę, o godzinie 11.00 - mówi trener Bugu.
Przed spotkaniem z MKS-em Ciechanów Bug zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem pięciu punktów. Ciechanowianie zajmują dziewiąte miejsce. Kto okaże się lepszy? Przekonamy się w sobotę.