Akt oskarżenia w sprawie dwojga lekarzy z kierownictwa nieistniejącego dziś NZOZ "Ginmedico" w Wyszkowie trafił do sądu w grudniu 2012 roku. Zamykało to wówczas trwające od dwóch lat prokuratorskie śledztwo w sprawie nadużyć finansowych, do których miało rzekomo dochodzić w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej przy ul. Prostej w Wyszkowie w okresie od 2009 do 2013 roku. Prokuratorskie śledztwo zakrojone było na szeroką skalę. Prokuratura i policja zebrały w nim zeznania około 3500 pacjentek "Ginmedico" z powiatu wyszkowskiego i okolicznych miejscowości. Śledczy konfrontowali z pacjentkami, czy wykazane w ich dokumentacji medycznej wizyty, badania, zabiegi miały miejsce w rzeczywistości, bowiem według śledczych, fałszowana dokumentacja dotyczyła wykazywanych refundowanych wizyt, które w rzeczywistości się nie odbyły albo były to wizyty prywatne, za które pacjentki płaciły lekarzom. Oskarżeni mieli również fałszować dokumentacje dotyczące zabiegów medycznych, których w rzeczywistości nie przeprowadzili. W kilku przypadkach lekarze - zdaniem prokuratury - wykazywali w dokumentach fakt poronienia, podczas gdy pacjentki rodziły dzieci. Pieniądze wyłudzane miały być też na zabiegi faktycznie wykonywane przez oskarżonych w prywatnych gabinetach, co nie podlegało refundacji. Gros zarzutów dotyczyła wizyt lekarskich, których oskarżeni wykazywali w dokumentacji więcej, niż to miało miejsce w rzeczywistości. U różnych pacjentek było to od jednej do dziewięciu wizyt.
- Poświadczającą nieprawdę dokumentację oskarżeni przedstawiali w NFZ, wprowadzając go w błąd i doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, czyli wyłudzali nienależną refundację – zarzucał w 2012 roku prokurator.
Wyłudzone rzekomo kwoty wahały się od 36 zł za jedną w rzeczywistości nieodbytą wizytę, do ponad 1580 zł za zabiegi medyczne, których de facto nie przeprowadzono. Łącznie okreslona w akcie oskarżenia kwota rzekomego wyłudzenia opiewała na około 18 tys. zł.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego dr Zbigniew Pietruski (prezes) i dr Katarzyna Ziętara (wiceprezes) byłego Ginmedico zostali oskarżeni o oszustwa i fałszowanie dokumentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Łącznie lekarze, którzy według prokuratury działali wspólnie i w porozumieniu, usłyszeli 113 zarzutów, zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 8. Ich proces ruszył w sierpniu 2014 roku. Nie potwierdził żadnego ze stawianych zarzutów. Oskarżeni lekarze zostali uniewinnieni. Od początku nie przyznawali się do winy, a zarzuty uważali za absurdalne. Dziś były prezes Ginmedico nie ukrywa satysfakcji z wyroku.
- Miałem rację, od początku tak uważałem - mówi dr Zbigniew Pietruski.
Wyrok jest prawomocny (zapadł w dwóch instancjach sądu) i jednoznacznie oczyszcza lekarzy ze wszystkich zarzutów. Uniewinnienie, które orzekł w marcu 2018 roku wyszkowski Sąd Rejonowy w Wyszkowie utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Ostrołęce, przed którym wyrok zapadł 13 marca.