Czwartkowa wigilia w świetlicy była wyjątkowo radosna, a uczestniczyły w niej całe rodziny podopiecznych placówki. Dzieci przygotowały przedstawienie teatralne, było wspólne kolędowanie, zabawy i wigilijne potrawy. Ale najmłodsi z niecierpliwością czekali na przybycie Świętego Mikołaja i gwiazdkowe prezenty. I nie zawiedli się – radości z podarunków było co nie miara. Ich przygotowanie nie byłoby jednak możliwe bez wsparcia lokalnych przedsiębiorców. Wyszkowski oddział Cynkometu już po raz drugi zaangażował się w pomoc dzieciom z rodzin objętych opieką placówki i - zapewne - nie ostatni.
- Cieszę się, że mogliśmy po raz kolejny pomóc w przygotowaniu prezentów – mówi Konrad Dysarz, dyrektor oddziału. - Jesteśmy otwarci na potrzeby lokalnej społeczności i z radością pomożemy przy kolejnych takich okazjach. Może z czasem stanie się to naszą wspólną tradycją.
Ze współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami zadowolone jest kierownictwo placówki, które dzięki wsparciu w tym roku mogło przygotować wyjątkowo atrakcyjne prezenty.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim fundatorom, bo bez ich pomocy nie udałoby się sprawić takiej radości tym dzieciom – mówi Jadwiga Kamieniecka, kierownik świetlicy. – A ponieważ Mikołaj był wyjątkowo hojny, mogliśmy przygotować paczki nie tylko naszym podopiecznym, ale też ich rodzeństwu.
W sumie do rąk dzieci trafiło 55 paczek.
Organizatorzy