W szkołach gminy Wyszków trwa gorący okres układania arkuszy organizacyjnych na nowy rok szkolny 2017/18. Placówki zakończyły już rekrutację do klas I (a SP nr 4 także przyjmowanie chętnych do klas IV i VII) i mają obraz tego, ilu uczniów rozpocznie w nich naukę, ile oddziałów klasowych uda się utworzyć, a zatem ile będzie potrzeba nauczycielskich etatów. Najtrudniejsza sytuacja jest w obecnym Gimnazjum nr 2 - przyszłej Szkole Podstawowej nr 4. W związku ze słabym naborem i małą liczbą chętnych, od września powstaną tam: dwie, może trzy klasy I, jedna niewielka klasa IV oraz dwie klasy VII. Ponadto naukę kontynuować będą uczniowie obecnych I i II klas gimnazjalnych - aż do wygaszenia tego typu szkoły. To niestety oznacza, że nie dla wszystkich nauczycieli obecnego gimnazjum wystarczyło godzin w arkuszu organizacyjnym szkoły.
- Sytuacja dotyczy sześciorga nauczycieli, którzy już zostali poinformowani przez dyrekcję o tym, że nie ma dla nich od września godzin dydaktycznych - potwierdza zastępca burmistrza Aneta Kowalewska. - Zgodnie z przepisami otrzymali oni propozycję przejścia w tzw. stan nieczynny.
Instytucja stanu nieczynnego pozwala na przedłużenie zatrudnienia nauczyciela,
który otrzymał wypowiedzenie, maksymalnie o 6 miesięcy.
W tym okresie nauczyciel zachowuje prawo do wynagrodzenia,
a co najważniejsze - zyskuje szanse na powrót do pracy.
Aneta Kowalewska zapewnia jednak, że samorząd robi wszystko, aby znaleźć pracę dla nauczycieli odchodzących z Gimnazjum nr 2.
- Dziś od rana spotykałam się z dyrektorami szkół ponadgimnazjalnych, aby uzyskać od nich wiedzę o wakatach nauczycielskich. Jutro mam kolejną turę spotkań. Mamy również pewne możliwości zatrudnienia - jeśli nie na całym etacie, to na kilka godzin - w naszych szkołach podstawowych. Mam nadzieję, że dla większości zagrożonych nauczycieli będziemy mieli propozycję pracy. Czy ją przyjmą, to już oczywiście będzie zależało od nich. Na razie proszę jeszcze o chwilę cierpliwości i czasu na to, abyśmy mogli zbadać wszystkie możliwości kadrowe w szkołach. Do piątku musimy mieć zamknięte arkusze i wszystko będzie jasne - mówi zastępca burmistrza.
Jak się dowiedzieliśmy, zwolnienia nauczycieli dotknęły jedynie Gimnazjum nr 2.
- Rzeczywiście, tam problem jest największy. W innych szkołach nie będzie sytuacji, że ktoś musi przejść w stan nieczynny. Będą ograniczenia etatów, pewnie nie przedłużymy części umów terminowych, może kilka osób odejdzie na emeryturę, ale zwolnień jako takich nie będzie - poza Gimnazjum nr 2. Nawet w szkołach na Polonezie i w Rybienku Leśnym, gdzie sytuacja początkowo wydawała się najtrudniejsza, udało się te godziny dobrze rozdysponować - mówi Aneta Kowalewska.
Lista nauczycieli przewidzianych do przejścia w stan nieczynny nie jest oczywiście upubliczniana, ale informacje, dla kogo nie będzie pracy szybko obiegły Wyszków.
- Zwolnienia już się rozpoczęły i dziwnym zbiegiem okoliczności dotknęły nauczycieli, którzy najbardziej walczyli o "Czwórkę" - powiedział nam jeden z rodziców, który skontaktował się z naszą redakcją. - Jako rodzice tak tego nie zostawimy. Zwalnia się nauczycieli z dużym doświadczeniem, kwalifikacjami a przecież ktoś musi jeszcze dokończyć naukę z ostatnimi rocznikami gimnazjalistów.
Wiceburmistrz Aneta Kowalewska zapewnia, że zwolnienia prowadzone są zgodnie z regulaminem, który zaakceptowała również Rada Pedagogiczna Gimnazjum nr 2.
- Tam wszyscy nauczyciele walczyli o reaktywowanie Szkoły Podstawowej nr 4 - komentuje słowa rodzica. - Było wiadomo, że nie dla wszystkich wystarczy godzin i że pod uwage będą brane np. posiadane kwalifikacje. Jeśli ktoś ma dwa kierunki studiów i przygotowanie do nauczania dwóch przedmiotów - miał na pewno większe szanse. Ale spokojnie, zrobimy wszystko, żeby jak najmniej nauczycieli straciło pracę w wyniku reformy.