Betlejemskie Światło Pokoju wyszkowscy harcerze przynieśli 18 grudnia do kościoła pw. św. Wojciecha, skąd każdy mógł zabrać je i nieść dalej, do swojego domu, do swojej rodziny. Zuchy i harcerze zadbali też o wyjątkową oprawę nabożeństwa, które sprawował ks. Tomasz Trzaska - kapelan wyszkowskiego hufca ZHP. W pięknych słowach mówił on o przesłaniu, jakie wędruje w świat wraz z Betlejemskim Światłem Pokoju.
- To nie zabawa, to nie harcerski bieg na orientację. To misja niesienia światu pokoju. Ludzie młodzi - harcerze, zuchy - idą do urzędów, instytucji, szkół, kościołów, domów i mówią "przynosimy wam pokój, prosimy, nie wzbudzajcie nienawiści". Zanoszą je do samorządowców, polityków i mówią "służcie drugiemu człowiekowi". Mówią "chcemy, żeby świat dorosłych uczył nas pokoju..." - głosił kapłan.
Wiele uwagi poświęcił też służbie, jaką jest m.in. harcerstwo.
- Dar służby, tak jak to światełko, bierze swój początek w betlejemskiej grocie. Każdy ma jakiś obszar, w którym może służyć - niekoniecznie w sferze zawodowej, nosząc mundur żołnierza, policjanta, leśnika, czy też właśnie harcerza. Można służyć swojej rodzinie, jak rodzice, którzy nie szczędzą godzin, dni i lat, służąc dzieciom - mówił ks. Tomasz Trzaska.
Wielu wyszkowian przyszło do kościoła z lampionami, w których zabrali Betlejemskie Światło Pokoju do domów, aby rozświetlało im i ich rodzinom świąteczny czas.