Obiekt przy ul. Wąskiej od ok. 10 lat odgrodzony jest blachą, za którą znajduje się zaniedbany obszar. „Dochodziło do tego, że w biały dzień ludzie przynosili tam wory śmieci” – mówi radna Danuta Kukwa.
Tą sprawą zainteresowała się Straż Miejska. Jak mówi komendant Mirosław Wysocki – „Prawnie jest to tymczasowe ogrodzenie budowy, a przepisy BHP nakazują wręcz zabezpieczenia placu, na którym odbywają się prace budowlane. W tym przypadku inwestor działa zgodnie z prawem. Jeżeli przerwa na budowie jest dłuższa niż 3 lata to pozwolenie wygasa. Jednak w tym przypadku wystarczy, że inwestor wykonał udokumentowaną pracę na budowie i wówczas pozwolenie jest przedłużone, a na tym terenie co kilka lat takowe są dokonywane”.
W kwestii zanieczyszczeń – mieszkańcy, którzy wyrzucali tam śmieci zostali już stosownie ukarani. Natomiast pozostałe odpady, które się tam znajdują nie stanowią zagrożenia sanitarno-epidemiologicznego. Ponadto 80-letnia mieszkanka naszej gminy, właścicielka „blaszanej nieruchomości” twierdzi, że będzie kontynuowała tam budowę, mimo iż pochylający się płot ku ziemi może stanowić zagrożenie dla mieszkańców.