Wojtuś Bołądz urodził się 20 listopada 2011 roku. Miesiąc po narodzinach przeszedł operację serca. Rozpoznano u niego mózgowe porażenie dziecięce w postaci spastycznej z prawostronnym niedowładem. Niespełna 3-letni Wojtuś codziennie walczy o normalne życie, a u jego boku stoi Sylwia Frąckiewicz - mama, jego Anioł Stróż, która nie przestaje wierzyć, że mu się to uda.
Znajomi Sylwii, zamieszkałej niegdyś w Wyszkowie wyszli z inicjatywą pomocy i prośbą nagłośnienia sprawy.
Kobieta opiekuje się synkiem sama. Nie pracuje, ponieważ synek wymaga stałej opieki. Może liczyć na pomoc oddanych przyjaciół. Finansowo wspiera ją także rodzina, mieszkająca w Wyszkowie.
– „Zostałam w mieście, z którego pochodzę, ponieważ w Ostrołęce mamy lepszą opiekę lekarską” – przyznaje mama. Chłopiec znajduje się pod opieką Fundacji „Zdążyć z pomocą”, ma swoje subkonto, na które można wpłacać pieniądze.
8 sierpnia chłopca czeka kolejna wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie lekarz ma podjąć decyzję o przeprowadzeniu zabiegu poprawiającego wzrok. Wojtuś ma zeza zbieżnego i oczopląs. Te i inne problemy zdrowotne - opóźniony rozwój psycho-ruchowy, niedowład prawej rączki – powodują, że niespełna 3-letni chłopiec jest pod stałą opieką specjalistów: neurologa, neurochirurga, kardiologa, okulisty, alergologa, laryngologa i fizjoterapeutów.
Teraz potrzebne mu są ortezy, które stabilizują stawy kończyn dolnych. Jeden taki bucik kosztuje około tysiąca zł. Stopy dziecka ciągle rosną, więc ortezy trzeba zmieniać średnio co pół roku. Te, które nosi teraz zostały mu podarowane w lutym. Przydałby się także kombinezon, który stabilizowałby ciało i pomógł w poruszaniu się. Potrzebny jest także chodzik. To wydatek rzędu pięciu tys. zł.
Pieniądze przeznaczone na pomoc Wojtusiowi będą zbierane podczas II Kurpiowskiego Rajdu Motocyklowego. Impreza odbędzie się 23 sierpnia. Trwać będzie od godz. 12 w Karczmie Kurpiowskiej Ostoja przy ul. Stacha Konwy 3 w Ostrołęce.
Zachęcamy do wzięcia udziału!