Mimo że walkower pomógł wyszkowskiemu zespołowi, trzeba na niego spojrzeć obiektywnie, bowiem powód wydaje się absurdalny. Otóż zespół z Węgrowa został ukarany, ponieważ...nie zapłacił na czas 40 złotych za żółtą kartkę jednego z zawodników, który został ukarany podczas meczu z naszym zespołem. Oczywiście, wymagania Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej były znane wszystkim klubom i przed, i w trakcie sezonu. Jednak kara za tak błahą sprawę jak nieuregulowanie 40 złotych powinna być chyba nieco delikatniejsza niż utrata 3 punktów zdobytych, bądź co bądź, w uczciwej, sportowej walce. W przypadku awansu naszego zespołu (miejmy nadzieję, że tak się stanie) po jednym z ostatnich meczów, przepisy MZPN okażą się wręcz kompromitujące. O awansie zdecyduje bowiem...żółta kartka dla zawodnika z drużyny spadkowicza, którym już jest zespół Czarnych. Nie świadczy to najlepiej ani o przepisach, ani o ludziach za te przepisy odpowiedzialnych.
Żeby było jasne. Artykuł w żaden sposób nie ma zamiaru umniejszać wyników wyszkowskiego zespołu ani jego ewentualnego awansu do wyższej ligi, który przepisowo (sportowo zresztą też, bo Bug i Polonia grają na równym, wysokim poziomie i zarówni jedni, jak i drudzy, piłkarsko na awans zasługują) będzie w pełni zasłużony. Bug nie przyczynił się do tego walkowera ani trochę, mógł to być zupełnie inny zespół, który również skorzystałby na przepisach. Tekst ma pokazać jedynie luźne spostrzeżenie na absurdy rządzące wciąż polskim sportem oraz polską piłką nożną, które tym razem odgrywają dużą rolę w sporcie wyszkowskim. Trudno bowiem pominąć fakt, że drużyna piłkarska Bugu to wraz z siatkarskim Camperem oraz indywidualnościami ze sportów walki największa jego część.