W teorii od początku to Mateusz był faworytem finału. Można nawet powiedzieć, że wczorajszy półfinał z Kasjuszem Życińskim był trudniejszy niż walka finałowa. To Życiński bowiem, obok Tryca, był najpoważniejszym kandydatem do złota. Po pokonaniu go droga do mistrzostwa była dużo prostsza, jednak Kulińskiego nie należało lekceważyć. Na szczęście Wyszkowianin walczył bardzo mądrze i z jeszcze większą pewnością niż wczoraj pokonał swojego przeciwnika.
Patrząc w przekroju całego turnieju Tryc mistrzostwo Polski zdobył całkowicie zasłużenie. W każdej ze swoich walk wygrywał pewnie, bez żadnych wątpliwości, a na swoim koncie miał nawet walkę zakończoną przed czasem w 1/16 finału, co w boksie amatorskim nie jest rzeczą częstą. Można się odważyć nawet na stwierdzenie, że na dziesięciu mistrzów Polski wyłonionych dziś w Kaliszu, Mateusz był jednym z pewniej triumfujących w swojej kategorii wagowej. To pierwszy seniorski tytuł Tryca w jego karierze. Miejmy nadzieję, że nie ostatni, a nasz pięściarz podbije ringi nie tylko w Polsce.