Krzysztof Rutkowski poinformował dziś media, iż wraz ze swoimi pracownikami spodziewali się tragicznego finału poszukiwań mężczyzny i są pewni, że sprawa ma podłoże wątku kryminalnego. O dalszym przebiegu śledztwa zadecyduje sekcja zwłok, która – według informacji biura – zostanie przeprowadzona w przyszłym tygodniu. Oficer operacyjny zaznaczył jednak, iż z pozyskanych przez agentów informacji wynika, że obrażenia na ciele zaginionego są dotkliwe.
Oficer operacyjny podczas dzisiejszego spotkania jeszcze raz podkreślił, że biuro „Rutkowski” przekazało w środę wyszkowskiej policji 3 fotografie przedstawiające napastnika, który - jak wynika z zabezpieczonego nagrania - w dniu zaginięcia Roberta pobił go. Dodatkowo, biuro zwróciło się z prośbą do funkcjonariuszy wyszkowskiej policji o ponowne przeszukanie Bugu w rejonie nadbrzeża za budynkiem LOKu. Z ustaleń biura wynika, iż zatrzymanym już przez policję napastnikiem był 21-letni mieszkaniec Wyszkowa – Sebastian G., trenujący boks w lokalnym klubie sportowym. Zdjęcia na jego profilu na "Facebooku", do których dotarli agenci, "to głównie dokumentacja treningowa, siłowa i prezentacja siebie jako człowieka siły".
Krzysztof Rutkowski oraz oficer operacyjny przekazali podziękowania Burmistrzowi Wyszkowa, policji, straży miejskiej i straży pożarnej oraz wszystkim osobom, które pomogły w poszukiwaniu Roberta. Dziękując zaznaczyli jednak, iż zdziwiło ich to, że musieli zwrócić się do policji z prośbą o ponowienie poszukiwań w rejonie LOKu, gdzie „woda praktycznie „stoi” i nie ma prądu oraz wirów”, jednak z drugiej strony doskonale rozumieją obowiązujące ich procedury, które niestety spowalniają prace.
Kontrowersyjnym tematem, na który zwróciła uwagę jedna z dziennikarek jest sprawa ujawnienia nagrań z monitoringu. Rutkowski stwierdził, iż nie żałuje ujawnienia video, z którego jasno wynika, iż Robert został pobity, a które mogło spowodować zgłoszenie się świadków wydarzenia. Jego zdaniem pretensje o ujawnienie może mieć jedynie policja, gdyż zaistniała sytuacja – zdaniem Rutkowskiego – spowodowała nałożenie kontroli na ich działania w czasie poszukiwań. Oficer operacyjny dodał, że dużym problem związanym z bezpieczeństwem jest w Wyszkowie kwestia monitoringu, a dokładnie bieżące nim zarządzanie - tylko część kamer jest we władaniu policji. Zdaniem biura "Rutkowski", gdyby nagranie z kamery usytuowanej przy LOKu było wyświetlane na bieżąco na monitorze w komendzie policji – funkcjonariusze mogliby niezwłocznie zareagować na bójkę, co też prawdopodobnie zapobiegłoby tragedii. Dodatkowo zaznaczył, iż dziwi go fakt, że w miejscu, w którego bliskim sąsiedztwie bawi się mnóstwo młodych osób, gdzie jest spożywany alkohol i przepływa niebezpieczna rzeka, kamera ustawiona była po to, aby jedynie monitorować stan Bugu. Obecnie owa kamera została przestawiona tak, aby służyć bezpieczeństwu mieszkańców. Interesującą i godną uwagi informacją podaną przez oficera jest także fakt, iż w owym miejscu znajduje się jeszcze jedna kamera, której właścicielem jest Starostwo Powiatowe, a zarządzaniem zajmuje się prywatna firma ochroniarska.
Podsumowując konferencję oraz ostatnie wydarzenia, Krzysztof Rutkowski jeszcze raz podkreślił, iż miejsca zagrożone w mieście powinny być monitorowane przez policję. W Wyszkowie potrzebna jest dyskusja wszystkich służb oraz urzędu odnośnie problemu monitoringu, który powinien służyć bezpieczeństwu mieszkańców.
Przypominam, iż 18 listopada odbędzie się debata społeczna dotycząca bezpieczeństwa społecznego na terenie powiatu wyszkowskiego. Będzie to zatem doskonała okazja, aby porozmawiać na powyższy temat.
