Obchody odbyły się na terenie Szkoły Podstawowej w Sieczychach, noszącej imię Tadeusza Zawadzkiego "Zośki" i kultywującej pamięć o nim i innych bohaterach sierpniowych wydarzeń sprzed 81 lat. Wartę honorową przy odsłoniętym rok temu pomniku "Zośki" pełnili harcerze Hufca ZHP "Rój Promienistych" w Wyszkowie, który także ma Tadeusza Zawadzkiego za patrona. W uroczystościach wziął udział przedstawiciel Batalionu „Zośka” Jakub Nowakowski „Tomek”, przedstawiciele środowisk patriotycznych związanych z osobą Tadeusza Zawadzkiego, samorządowcy z powiatu wyszkowskiego, społeczność szkolna, mieszkańcy Sieczych.
Tadeusz Zawadzki działał w konspiracyjnym harcerstwie - Szarych Szeregach od 1941 roku. W listopadzie 1942 r. został dowódcą Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów i zastępcą por. "Jerzego" - Ryszarda Białousa, dowódcy oddziału specjalnego "Jerzy" Kedywu KG AK. W styczniu 1943 r. skupiające pełnoletnich harcerzy Grupy Szturmowe Szarych Szeregów zostały włączone do struktur świeżo powołanego Kierownictwa Dywersji (Kedywu) Armii Krajowej. Była to formacja przeznaczona do bieżącej walki dywersyjnej. Jedną z najważniejszych osób w strukturach stołecznych Grup Szturmowych był "Zośka", "Kajman". Podporucznik harcmistrz Tadeusz Zawadzki. Uczestniczył w wielu akcjach bojowych i dywersyjnych Kedywu KG AK, m.in. w akcji "Wieniec II" - wysadzenia niemieckiego pociągu wojskowego pod Kraśnikiem, w noc sylwestrową 1942/1943 r., w akcji "Bracka" 2 lutego 1943 r. - zbrojnej ewakuacji lokalu konspiracyjnego, a także w słynnej akcji "Arsenał" 26 marca 1943 r., w czasie której z rąk Gestapo uwolniono grupę więźniów, wśród nich Jana Bytnara. 20 maja 1943 r. dowodził grupą "Atak" w akcji "Celestynów", w wyniku której odbito więźniów z transportu kolejowego. 6 czerwca 1943 r. dowodził akcją "Czarnocin" - wysadzenie mostu na rzece Wolborce pod Czarnocinem.
Latem 1943 r. dowództwo Kedywu opracowało plan akcji "Taśma" - ataku na kilkanaście strażnic i posterunków niemieckiej straży celno-granicznej Zollgrenzschutz (ZGS) na granicy GG z ziemiami polskimi włączonymi do III Rzeszy. Celem akcji było zademonstrowanie sprzeciwu wobec rozdzielenia przez Niemców sztuczną granicą polskich ziem i osłabienie kontroli nad granicą, którą często przekraczali także kurierzy Podziemia. Jednym z obiektów wyznaczonych jako cel ataku była strażnica ZGS we wsi Sieczychy koło Wyszkowa. Tamtejsi strażnicy wyróżniali się okrucieństwem wobec ludności. "Zośka" zginął podczas ataku od strzału prosto w serce, gdy poderwał swój oddział do walki. Akcja w Sieczychach trwała kilka minut. Zginęli niemal wszyscy Niemcy. Posterunek został odbity. Niestety straty były też po stronie polskiej. W odwecie Niemcy zamordowali cztery osoby, które pomagały konspiratorom i powróciły do domów bezpośrednio po ataku na strażnicę. Byli to Piotr Ślubowski, Aleksander, Antoni i Stanisław Pakiełowie.
Uroczystość w Sieczychach rozpoczęła się od mszy polowej.
- Spotykamy się w tym szczególnym dla nas dniu, w którym pragniemy złożyć hołd tym, którzy oddali swoje życie za ojczyznę, walczyli o przyszłośc naszą i kolejnych pokoleń - mówiła Monika Gajownik, dyrektor Szkoły Podstawowej im. hm. ppor. AK "Zośki" T. Zawadzkiego w Sieczychach. Przedstawiła rys historyczny wydarzeń sprzed 81 lat.
- O bohaterach pamiętamy i będziemy pamiętać - zapewnił Piotr Sikorski, przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu "Zośka" i Batalionu "Parasol".
Delegacje złożyły kwiaty przy pomniku „Zośki” i tablicy upamiętniającej zamordowanych mieszkańców Sieczych. Wyszkowscy harcerze zaśpiewali na koniec "Modlitwę harcerską".
Czytaj także: Takiego bohatera ma ziemia wyszkowska (VIDEO)