REKLAMA

REKLAMA

Mercedes stoczył się do rzeki (VIDEO)

Autor: Elwira Czechowska

Na Sygnale | Czwartek, 16 maj 2024 13:39

Ponad siedem godzin trwała akcja wyciągania osobowego mercedesa, który stoczył się do rzeki w okolicy LOK-u. Samochód został wyciągnięty na brzeg dzięki społecznemu zaangażowaniu wielu osób, w tym płetwonurka.

W środę 15 maja przed godziną 14.00 właściciel auta przyjechał nad rzekę i zaparkował w pobliżu LOK - na wprost wodomierzy. Auto pozostawił zablokowane na biegu. Gdy rozmawiał przez telefon, nagle spostrzegł, że samochód stacza się do rzeki. Na reakcję było za późno. Mercedes podryfował około 50 metrów z nurtem rzeki, a gdy "nabrał" wody, poszedł na dno. Wlaściciel powiadomił straż pożarną, a ta policję. Przybyłe na miejsce służby uznały jednak, że w zdarzeniu nie ma poszkodowanych, a więc właściciel musi własnymi siłami i środkami wyciągnąć auto z rzeki. Z pomocą ruszyli znajomi. Najpierw trzeba było zlokalizować leżącego na dnie rzeki mercedesa. Użyto do tego galara "Rybienko Leśne". Gdy z pokładu łodzi ustalono miejsce, w którym spoczywa samochód, należało odpowiednio je zamocować do lin i łańcuchów holowniczych i przygotować do podjęcia z dna. Na miejscu zjawiła się koparko-ładowarka. Dopiero z pomocą płetwonurka udało się podczepić łańcuch i linę do haka pojazdu i można było przystąpić do jego powolnego wyciągania z wody. Cała akcja zajęła ponad siedem godzin i nie udałaby się, gdyby nie społeczna pomoc wielu osób, którym właściciel pojazdu skłąda serdeczne podziękowania. Podkreśla, że wszystrkie zbiorniki w samochodzie pozostały szczelne i nie doszło do wycieku do rzeki substancji ropopochodnych. 

Fot. Archiwum prywatne

REKLAMA


Komentarze (4).

REKLAMA

Jan Kowalski

To na 100% zwolennik WIS i funfel Tuby. Oczywiście "nie było zagrożenia dla środowiska, wszystkie zbiorniki były szczelne i nic nie wyciekło"... Pani Tubo, samo niezabezpieczenie pojazdu w należyty sposób było wykroczeniem i podlega karze. Gdyby na dole, nad brzegiem siedział wędkarz, to by go ten samochód rozjechał. Jeśli miał niesprawny hamulec ręczny, to nie powinien z garażu wyjeżdżać. No ale to był samochód znajomego, prawda? Szczelny, niemal łódź podwodna... Gdyby to był samochód Nowosielskiego, to by Tuba wodę w Bugu kazała wymieniać:))

mieszkaniec

Czasem mam wrażenie, że niektórzy parkujący najchętniej by moczyli nogi w rzece siedząc na fotelu samochodu. Wyglada to okropnie i jak widać jest to również szkodliwe i niebezpieczne. Może nowe władze, w ramach porządkowania miasta, zablokowały by dojazd do samej rzeki.

jan kowalski

BYLO ZAGROZENIE WYCIEKU PLYNOW .FRAJERZY POWINNI STANAC DO POMOCY. SPRAWA ZGLOSZONA DO KONTROLI.

Radek

Jak kolizja w której zbity jest tylko kierunek to 3 zastępy wyślą. Przyjadą papierosy popalą j wracają. Jak człowiekowi wpadło auto do rzeki to nic nie zrobili.

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Moda i uroda
LÚA Butik odzieżowy dla kobiet

ul. 11 Listopada 29 07-200 Wyszków

[email protected]

530-954-500

Zajęcia dla dorosłych
Akademia Umiejętności PAN HILARY

ul. Daszyńskiego 27 07-200 Wyszków

[email protected]; [email protected]

531 931 200

Dziecko

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA