Niemal nic nie zostało z "parku kieszonkowego" stworzonego przez gminę u zbiegu ulic Prostej i Sowińskiego w Wyszkowie. Pojedyncze rośliny, które nie uschły, zostały zarośnięte przez chwasty. W pierwotnym kształcie (widać na zdjęciach "przed i po") tego miejsca nie udało się utrzymać nawet przez miesiąc. "Park" kosztował prawie 22 tys. zł.
19 lipca gmina Wyszków pochwaliła się stworzeniem pierwszego w Wyszkowie "parku kieszonkowego".
- Parki kieszonkowe to mini parki tworzone na pojedynczej małej niezabudowanej działce lub na niewielkim fragmencie gruntu o nieregularnym kształcie między działkami budowlanymi. Pierwsze z nich zaczęły powstać w aglomeracjach pokroju Nowego Jorku (Paley Park), by wyhamować proces wypierania terenów zielonych przez zwartą zabudowę mieszkaniową oraz umożliwić mieszkańcom kontakt z naturą, choćby na niewielkim skrawku ziemi. Ten trend przenosi się do coraz mniejszych miast, które chcą przystosowywać swoją przestrzeń do postępujących zmian klimatu - możemy przeczytać na gminnym FB.
Dalej dowiadujemy się, że "park kieszonkowy" w Wyszkowie powstał przy skrzyżowaniu ulic Sowińskiego i Prostej w ramach projektu "Łagodzenie zmian klimatu i adaptacja do ich skutków w Wyszkowie". Ma powierzchnię 156 mkw. i rośnie w nim przeszło 600 roślin, w tym szybko rosnący platan klonolistny, krzewy liściaste i iglaste oraz trawy i byliny ozdobne.
Po upływie niespełna miesiąca, możemy zaobserwować, że jedyną szybko rosnącą rośliną w tym miejscu jest perz i inne chwasty. Z "parku kieszonkowego" w pierwotnym kształcie niemal nic nie zostało. Trudno mówić o efekcie wizualnym, a co dopiero ekologicznym? Co się stało z "parkiem kieszonkowym" - zapytaliśmy w Urzędzie Miejskim w Wyszkowie.
- Chwasty urosły, jak wszędzie. Wykonawca otrzymał zgłoszenie i ma wypielić w ramach bieżącego utrzymania zieleni w mieście - dowiadujemy się.
Problem w tym, że większości z 600 nasadzonych roślin po prostu nie ma i wypielenie odsłoni tylko "nagą" prawdę o jakości tej inwestycji. Inwestycji, która kosztowała 21 tys. 771 zł. Jak informuje gmina, "celem projektu "Łagodzenie zmian klimatu i adaptacja do ich skutków w Wyszkowie" finansowanego z funduszy norweskich jest zwiększona zdolność lokalnych społeczności do ograniczania emisji i adaptacji do zmian klimatu". Ocenę, w jakim stopniu gmina Wyszków zrealizowała postawiony sobie cel, pozostawiamy bez dalszego komentarza.
Zdjęcia "przed" gmina Wyszków/ zdjęcia "po" Tuba Wyszkowa
dzisiaj już jest pielony, znowu będzie pięknie. Ktoś liczy ile pracy zostało włożone w ten skrawek porażki?
Prawnik
Uważam, że osoba odpowiedzialna za nadzór a właściwie za brak nadzoru tej inwestycji powinna ponieść konsekwencje. Prawda Panie Burmistrzu ??,,, . To są nasze pieniądze, podatników!!!!!
Strażniczka śpi
Aż żal na to patrzeć. A gdzie radna Elżbieta? Wiecznie zadowolona z byle czego strażniczka osiedla nie widziała jak pod nosem ten pseudo park kieszonkowy usycha? Pani Elu niech pani nie zapomni przy najbliższej okazji podziękować wspaniałemu burmistrzowi za taki wspaniały park, wdzięczność, wdzięczność od rana do zmierzchu. To nic że z klapkami na oczach i uszach. Bratowa powie na szkoleniu z PR że jest pięknie , że trzeba chwalić to Ela chwali i kocha, kocha i chwali i taka jest szczęśliwa i zadowolona. Ach jaki ten Wyszków piękny i rozkwita. Ojej, a tu uschło...
Mieszkaniec osiedla
Prawie 22 tysiące wyrzucone, tylko dlatego że naczelnik Garbarczyk nie wie, że rośliny trzeba pielić i w takie upały systematycznie podlewać. A co na to kandydat na senatora????¿
Głodomory Trzcianka
To wam naczelnika wybrali. Garbarczyk buahahahhahaaaa!
Magda
Garbarczyk nie ogarnia tematu i spraw komunalnych. Ciekawe co zrobi Burmistrz jak na spotkaniu dostanie kilka pytań dotyczących spraw miejskich
Zielony
Ten kandydat to KAMIENI KUPA.
Obserwator zieleni
Mam podobne zdjęcia z parku Wazów jak zostało wsadzonych kilkadziesiąt tysięcy roślinek wieloletnich w ramach projektu, ale następnego roku wiosna już nie wzeszły bo zapomnieli ich podlewać i uschły. W miejscu nowych rabat zostały wsadzone bratki i begonie dla zatarcia śladów marnotrawstwa. Następne pomysły na kampanię samorządową to będą wiszące ogrody z huśtawkami dla pana N i pana M a pracownicy będą ich huśtali. To będzie promocja.
A zieleń?
Czy tuba zapyta pana kandydata na senatora kochającego przyrodę ile milionów złotych zostało zmarnowanych w ostatniej kadencji na urządzanie zieleni na terenie parku, skwerów i wzdłuż ulic. Są to o ogromne miliony. Ile razy wysadzano rośliny w te same miejsca bo znów zapomnieli że rok wcześniej było to zrobione tylko uschło lub zarosło zielskiem. Ale co tam to są pieniądze publiczne to można je bezkarnie trwonić. Te nowe projekty były potrzebne do przygotowania promocji pana kandydata, zrobienia zdjęć, opublikowania w mediach sukcesu. Brawo kandydacie, ma pan wspaniałych doradców wizerunkowych.
Nowosielskiemu mówimy NIE!
Ktoś ma jeszcze wątpliwości, że Garbarczuk jest najgorszym naczelnikiem od gospodarki komunalnej w historii?
paranoja
ma się u nas doskonale. Takie są skutki gdy niekompetentni ludzie działają na podstawie informacji uzyskanych z Internetu, których nie rozumieją. Tylko przy pieleniu tego czegoś można było podziwiać wielu pracowników gdy jednocześnie wiele terenów gminnych jest całkowicie zaniedbywanych. Typowe działania na "hurra". Mamy napis, mamy figurki, mamy kolorowe pasy rowerowe w środku miasta bez rowerów mamy i "park kieszonkowy". Na papierze wszystko gra. Jak to powiedziała mądra osoba w czasie kryzysu... "proszę się nie martwić, państwa pieniądze nie zginęły, jedynie zmieniły właściciela".
Grze
Marnotrawienie pieniędzy (łatwo się wydaje czyjeś pieniądze, urzędnicy są w tym mistrzami).
Zadanie urzędników - "łagodzenia skutków zmian klimatu i adaptacja do ich skutków w Wyszkowie". Pytanie jakie mamy skutki zmian klimatu w Wyszkowie - powinniśmy je określić, jeśli chcemy na nie wpływać. A tu jest tak, że mamy wielki budżet i musimy wykorzystać te środki, bo przepadną. Jest nacisk z góry, żeby wydawać to się wydaje. Machina biurokracji.
Wtedy zawsze brakuję zdrowego rozsądku.
Nasadzo wiele gatunków traw, które naturalnie rosną i potrzebują ziemi lżejszych pisaczystych, bardziej przepuszczalnych i mniej żyznych. To teraz będą walczyć z naturą, z naturalnie wyrastają cymi tu roślinami zielnymi. Teraz to aż kipi od zieleni. Czym ten kieszonkowiec lepszy od zwartego trawnika? Nie wiem. Ale widzę za to koszty założenia i kosxty utrzymania sztucznej kontrukcji nie dostosowanej do warunkow glebowych. Kolejny minus to większa transpiracja - utrata wody przy tak luźnej murawie.
Gene
Kamieni Kupa
Gdyby redakcja nie zadała pytań, nikt by się tą nagą prawdą nie zainteresował. Tak rządzi Nowosielski ze swoimi miernotami, kandydat Kałowni 2050 na senatora i kamieni kupa
