"Ludzie na księżyc latają, a wy nie mogliście zrobić zebrania"
To walne zgromadzenie jest wyjątkowe, nie obejmuje bowiem podsumowania i rozliczenia ostatniego roku działalności zarządu i rady nadzorczej, lecz aż cztery lata. Od 2020 roku w SM „Przyszłość” nie odbywały się bowiem zebrania członków, wybory władz.
- Z powodu pandemii - tłumaczy zarząd spółdzielni, czym nie uspokoił zdenerwowania mieszkańców, zmuszonych do wysłuchania sprawzodań z czterech ostatnich lat.
- Walne jest najwyższym organem władz spółdzielni, ale z powodu pandemii nie było zgromadzeń - tłumaczył członek rady nadzorczej Jan Dawidzki.
- To trzeba było je robić zdalnie. Ludzie na księżyc latają, a wy nie mogliście przez cztery lata zebrania zwołać - irytował się jeden z mieszkańców. - Można było zrobić zebranie. Wybory kopertowe miały być a Pan nie mógł zebrania zwołać?
W walnym zgromadzeniu mieszkańców osiedla Norwida wzięło udział 48 członków spółdzielni. Najpierw wysłuchali oni wielogodzinnych sprawozdań - z działalności zarządu, rady nadzorczej i o finansach spółdzielni, potem przeszli do podejmowania uchwał i dyskusji. A ta była bardzo ożywiona. Wielu mieszkańców wyraziło swoje głębokie niezadowolenie z polityki finansowej i inwestycyjnej zarządu, w skład którego wchodzą: prezes Mirosław Marszał, wiceprezes Jerzy Prusakowski, główna księgowa Agnieszka Król.
Jest nadwyżka, skąd podwyżki?
Jak wynika z badania bilansu, kondycja finansowa spółdzielni jest dobra, stabilna i płynna. Przez ostatnie cztery lata w budżecie wypracowano znacząca nadwyżkę bilansową - w kwocie ponad 7 mln zł. Tym bardziej mieszkańcy nie rozumieli i domagali się wyjaśnień, skąd podwyżki i stale rosnące czynsze?
Zarząd zaproponował przeznaczenie nadwyżki bilansowej w całości na eksploatację i bieżące utrzymanie nieruchomości. Kandydujący do rady nadzorczej spoza obecnego składu Grzegorz Kulesza przedstawił własną propozycję uchwały, dotyczącą nowego sposobu podziału nadwyżki bilansowej.
- Zysk/ nadwyżka budżetowa Spółdzielni za lata 2019, 2020, 2021, 2022 zostanie przeznaczona na pokrycie kosztów eksploatacji członków Spółdzielni i zostanie podzielona na powierzchnię lokali, do których członkowie mają prawa. Każdy członek Spółdzielni otrzyma rozliczenie przysługującej mu kwoty nadwyżki. Zysk/ nadwyżka zostanie rozliczony na kolejne opłaty w części przypadającej na eksploatację. Jest to najuczciwsza forma podziału, która wielu osobom może choć trochę finansowo ulżyć - brzmiała jego propozycja.
Ale zarząd tylko w części zgodził się z jej treścią i zaproponował własną, która mówi, że nadwyżka zostanie podzielona na powierzchnie lokali, do których prawa przysługują członkom, a informacje o tej nadwyżce zarząd zamieści na stronie internetowej.
- Napisanie informacji dla każdego z 4100 członków generowałoby spore koszty finansowe. Proponujemy umieścić informacje na stronie internetowej, ile nadwyżki przypada za każdy metr kwadratowy i każdy członek wyliczy sobie, ile mu nadwyżki przypadło - argumentowała główna księgowa.
Wyjaśniała, skąd bierze się nadwyżka w budżecie spółdzielni.
- Nadwyżka jest z wynajmu lokali. Są to dochody z lokat bankowych, bo te 7 mln zł leżały na kontach bankowych i odsetki od mieszkańców, którzy zalegają z zapłatą czynszu - mówiła.
- Dobrze, ale z mojego czynszu 518 zł zrobiło się teraz 1.018 zł - gdzie jest ta nadwyżka? - pytał zdenerwowany podwyżkami opłat mieszkaniec.
- Planując czynsze na dany rok, nie mamy pełnych danych. Wszystkie koszty i przychody mamy znane dopiero 31 marca, a w latach pandemii to było na koniec maja. Te nasze wyliczenia są obarczone jakimś błędem, nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego - odpowiadała główna księgowa.
- Na tyle lat, co jesteście, to już powinniście umieć przewidzieć - odpowiadali mieszkańcy.
- Porównywałam czynsze w innych miastach, w Warszawie, Inowrocławiu - nie odbiegają tak bardzo - tłumaczyła księgowa Agnieszka Król, czym wywołała oburzenie ale i rozbawienie na sali.
Pieniądze wydane bez uchwały
Mieszkańcy, którym przedłożono do przegłosowania uchwałę w sprawie podziału nadwyżki bilansowej za lata 2019, 2020, 2021 i 2022, zostali niejako postawieni przed faktem dokonanym. Pieniądze te zostały bowiem już rozdysponowane przez zarząd w poprzednich latach, gdy nie odbywały się walne zgromadzenia.
- Jaki wpływ na zestawienie finansowe ma nasze głosowanie, skoro rada nadzorcza już wszystko bez zastrzeżeń zatwierdziła? Państwo już powiedzieliście, że pieniądze z nadwyżki są wydane, a my teraz głosujemy nad tym, co zostało wydane? - pytał jeden z członków spółdzielni.
- Te pieniądze zostały zaplanowane na pokrycie kosztów eksploatacji państwo teraz państwo musicie to zatwierdzić - odpowiadał radca prawny Karol Bernat.
- Głosujemy teraz na pieniędzmi, które już zostały wydane. To niech zarząd przedstawi, jak rozdysponował każdą złotówkę. Pytanie, czy zarząd mógł wydać te pieniądze bez uchwały walnego zgromadzenia? Chcecie od nas, żebyśmy my zdecydowali, jak wy wydaliście te pieniądze przez ostanie lata. Zagmatwanie w uchwale pozwoli wam zalegalizować to, co zrobiliście - mówił oburzony mieszkaniec.
- Ale była pandemia… - tłumaczył zarząd.
- To trzeba było nie wydawać tych pieniędzy - padła odpowiedź.
- A co mieliśmy robić? Gdybyśmy tych pieniędzy nie mogli uruchomić, to powinniśmy państwu podwyższyć o tę kwotę czynsze - odpowiadał prezes Mirosław Marszał.
- A na jakiej podstawie pan to zrobił? - pytał mieszkaniec.
- Nie było walnego, zarząd był zobowiązany sporządzić za każdy rok sprawozdanie finansowe - mówił mecenas.
- Ale te pieniądze powinny być na koncie spółdzielni. To trzeba napisać w uchwale prawdę - polemizował mieszkaniec.
- Przez 4 lata nie było walnego. Uzbierało wam się minus 5 mln zł, ale wiedzieliśmy jako zarząd, że mamy nadwyżki i uwzględnialiśmy je, ustalając wam niższe opłaty. Jeśli podejmiecie teraz uchwały o podziale nadwyżki, to zostanie wam ponad 2 mln zł nadwyżki. Na ten moment, bez zatwierdzenia tych nadwyżek, na kontach nieruchomości jest minus 4 mln zł. Na koniec roku zobaczymy, jaki będzie wynik, jakie były faktyczne koszty i przychody i nadwyżki przejdą na rok następny - tłumaczyła główna księgowa.
- Na jakiej podstawie prawnej zostały wydane te pieniądze bez zgody członków spółdzielni? Bo jeżeli nie ma podstawy, to tu trzeba prokuratora - skwitował jeden z mieszkańców. - Są za wysokie czynsze, bo jest ciągle nadwyżka finansowa i wy sobie ją rozdysponujecie jak chcecie. Jak wy planujecie skoro na podstawie poprzedniego roku w którym są nadwyżki planujecie podwyżkę czynszów? Proszę żeby zarząd przeanalizował swoje koszty na przyszłe lata i żeby tej nadwyżki nie było.
- Skoro mamy za cztery lata z siedem „baniek” nadwyżek, to dlaczego są takie wysokie czynsze? - pytali mieszkańcy.
- Obniżcie czynsze! - żądali mieszkańcy.
- My mamy nadpłacone 7 mln zł i chcemy z tego skorzystać! O tyle trzeba to zaliczać na poczet czynszów - domagali się mieszkańcy.
- Ale państwo już to dostaliście - odpowiadał mecenas Bernat.
- Te nadwyżki już pomniejszyły czynsz - odpowiadała Agnieszka Król. - Państwo, którzy jesteście członkami, płacicie mniej niż osoby, które nie są członkami. W 2020 i 2021 „nie członkowie” płacili o 0,79 zł więcej z m kw. W 2022 roku o 0,85 zł za metr kw. więcej miesięcznie. Od maja 2023 roku płacą o 0,65 zł więcej miesięcznie niż członkowie - wyliczała.
- To za czym my głosujemy? Zarząd nie miał mandatu do wydania tych pieniędzy - zwrócili się do prezesa mieszkańcy.
- Zgodnie z ustawą nadwyżkę bilansową możemy przeznaczyć na trzy cele: pokrycie kosztów eksploatacji i utrzymania, fundusz remontowy i fundusz zasobowy (na pokrycie ewentualnych strat). Na funduszu zasobowym mamy już ponad 4 mln zł, więc nie ma sensu przeznaczać kolejnych pieniędzy. Ze względów podatkowych bezpieczniej dla spółdzielni jest przeznaczać nadwyżkę na fundusz remontowy – wyjaśniała księgowa spółdzielni.
- Spółdzielnia musi dbać o swoje finanse i mieć płynność finansową - dodał prezes Marszał.
- A o mieszkańców nie musi dbać? - dopytywali uczestnicy zebrania.
Najwyraźniej treść uchwały o podziale nadwyżki bilansowej nie dla wszystkich mieszkańców był zrozumiały. Za 2019 rok zgodzili się na propozycję zarządu, ale już w kolejnych latach zmienili zdanie.
- Wyjaśnienia zarządu są bardzo mętne. Te sprawozdania trzeba zredagować o 90 proc. i żebyśmy się z nimi na nowo zapoznali. Ponawiam pytanie o podstawę prawną tej uchwały. Proponuję głosować przeciw - stwierdził jeden z mieszkańców.
Mieszkańcy posłuchali sugestii i nie zgodzili się na sposób rozdysponowania nadwyżki bilansowej za lata 2020, 2021, 2022 w sposób zaproponowany przez zarząd spółdzielni.
"Brudno, że aż wstyd"
Burzliwa dyskusja dotyczyła także inwestycji na osiedlu Norwida.
- Kto przygotowuje plany finansowe remontowe budynków? Nasze osiedle jest zaniedbane a płacimy wszyscy fundusz remontowy. W bloku 11 Listopada 38 przez 34 lata klatka była raz malowana - mówiła mieszkanka.
- 11 Listopada 40 też – dodała jej sąsiadka.
- I o wszystko musimy się upominać - dodali inni uczestnicy zebrania.
- Dla każdej nieruchomości spółdzielnia prowadzi ewidencję wpływów i wydatków od 2007 roku - zapraszam do spółdzielni się zapoznać – odpowiadała przedstawicielka zarządu.
- Każda nieruchomość wyliczana jest oddzielnie. Państwa jest „na minusie” i tylko w niezbędnym zakresie jest finansowana. Robimy to, co musimy, np. wymieniliśmy wodomierze na radiowe. Wyremontowaliśmy ulicę, bo nie dało się przejechać - wyliczał prezes Marszał.
- Balkony są tak zniszczone. To jest wizerunek, centrum miasta, a nasz blok jest tak paskudny, brudny, że aż wstyd i nikt nie uwzględnia nas w tych planach remontowych. Naprzeciwko naszego bloku są domki - czy spółdzielnia wyraziła zgodę na wrzucanie nam przez ich mieszkańców śmieci? Czy myślicie nad ogrodzeniem kontenerów, kluczykami, bo do diabła to jest niepodobne. Wszyscy wrzucają nam śmieci, jest brudno. Na parkingu nie mamy gdzie postawić samochodu - czy będą szlabany? - pytali mieszkańcy ul. 11 Listopada.
- Niech pani wybierze: windy czy śmietniki? - odpowiadał mieszkance prezes Marszał. - Mamy 46 miejsc, gdzie są pojemniki na śmieci. Żeby postawić wiaty, kostkę ułożyć, potrzebujemy 1,7 mln zł. Niech pani sobie sama odpowie - to jest nasz prawie cały roczny fundusz remontowy. Wolimy robić inne rzeczy, które dadzą oszczędność w państwa kieszeni, jak oświetlenie na czujki ruchu, wodomierze radiowe.
Płacą za windy, których nie ma
Właśnie temat wind to kolejny, który wywołał duże emocje na piątkowym zebraniu. Okazuje się, że z powodu podziału geodezyjnego nieruchomości, za posiadanie, wymianę czy remonty windy czynsz płacą także mieszkańcy bloków, w których windy nie ma.
- Od 2007 roku spółdzielnia była zobowiązana podzielić zasoby na nieruchomości i prowadzić oddzielny fundusz remontowy dla każdej nieruchomości. Każda nieruchomość wyliczana jest oddzielnie. Windy były dobrodziejstwem, a teraz są dobrodziejstwem bardzo drogim. Macie 14 wind, 7 wymieniliśmy. Państwa nieruchomość jest na minusie - tłumaczył mieszkańcom bloków 11 Listopada 38, 40, 42 i 44 Mirosław Marszał.
- Jaki to ma sens, że ja nie mam windy a płacę? Bo pan sobie wymyślił z radą nadzorczą? - pytał mieszkaniec.
- W ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych jest zapis, że płaci się za coś, czego się nie ma – dodała księgowa Agnieszka Król.
- Ja chodzę i widzę, też mnie serce boli – mówił prezes Mirosław Marszał. - Ten temat omawialiśmy wielokrotnie na spotkaniach z mieszkańcami. Pisma poszły od państwa do nas, wysłaliście skargę do posłów. Oni nas zmobilizowali, żebyśmy problem rozwiązali. Odpisaliśmy im, żeby prawo poprawiali, a my bez problem natychmiast sprawę załatwimy. Niech nam dadzą prawo do ręki, które pozwoli inaczej to rozwiązać. Pojechaliście do nich drugi raz - „olali” was ci posłowie. Ustawodawca nam nie chce pomóc. Gdybym ja na to miał wpływ, takiej sytuacji by nie było, ale ustawa mówi wyraźnie jak się dzieli koszty.
- Na trzech klatkach jest winda, na dwóch nie ma i to podlega rozliczeni. Nie można oddzielić klatek z windami od tych bez wind. Ja tez uważam, ze to jest krzywdzące, ale z opinii wynika, że wszyscy muszą płacić, którzy mają lokale w tej nieruchomości. Przepis jest, musimy się do tego stosować. Ja państwu współczuję - dodał mecenas Bernat.
- Trzeba podzielić nieruchomość - zaproponował jeden z mieszkańców.
Ale zarząd spółdzielni i radca prawny twierdzą, że nie można.
- Należałoby wzruszyć wszystkie akty notarialne, żeby dokonać zmian jakichkolwiek i w konsekwencji zapisów w księgach wieczystych. Każdy musiały się zgodzić i pójść do notariusza i pokryć koszty – wyjaśniał Mirosław Marszał.
- Wszystko się da tylko trzeba chcieć. Pan jest zmęczony i powinien podziękować i odejść na emeryturę, panie prezesie – odpowiadali mieszkańcy.
Pytali, kiedy rozliczona i spłacona zostanie wymiana wind w ich nieruchomości.
- Od dwóch lat co miesiąc płacimy o 100 zł więcej w czynszu. Kiedy to zostanie spłacone? - pytali.
- Na tej nieruchomości z powodu wymiany wind był minus około 1,2 mln zł, na koniec 2023 będzie minus 200 tys. zł. Mamy fundusz remontowy dla całej spółdzielni i zadłużyliście się u pozostałych nieruchomości, bo inaczej musielibyśmy brać kredyt - odpowiadała Agnieszka Król, ale nie podała mieszkańcom, ile jeszcze będą płacić za windę, której nie mają.
- Co zrobiliście, żeby pozyskać pieniądze, zrobić optymalizację kosztów a nie tylko wyłupić nas? - zadawali pytania mieszkańcy.
- Mieliśmy wyższą opłatę w kosztach eksploatacyjnych 100 zł miesięcznie płacić przez 2 lata, a nadal płacimy - nie ustępowali mieszkańcy.
- Nigdy nie mówiłem o terminach. To jest nieprawda co pani mówi - odpowiadał M. Marszał.
- Czy spółdzielnia ma serce w sobie, żebym ja - mam 80 lat i niedokrwienie nóg - na 3 piętrze mieszkam i jak idę to płaczę, dlaczego ja nie mam windy i płace za to? Byliśmy 2 lata temu u pana prezesa jak nam podwyższono, że skoro mamy płacić, to niech spółdzielnia pomyśli o windzie, bo tam sami emeryci mieszkają. Państwo się ułożyli już, wykombinowali, proszę nam wyjaśnić i zlikwidować ten haracz za windę - mówił inny mieszkaniec.
Mieszkańcy zwrócili uwagę, że na osiedlu Norwida, w ich blokach, znajduje się wiele lokali użytkowych, z których wynajmu spółdzielnia czerpie duże zyski. Chcieliby, aby zyskami podzieliła się z mieszkańcami, obniżając im czynsze.
- Stają na naszych parkingach, nie ma jak do bloku dojechać, korzystają z naszych dróg, klatek schodowych, wyrzucają śmieci do naszych i nic z tego nie mamy – skarżyli się mieszkańcy.
- Lokale użytkowe są własnością całej spółdzielni, a nie są przypisane do konkretnej nieruchomości. Wyście nie zbudowali ich na swój koszt tylko na koszt całej spółdzielni i nadwyżki idą dla całej spółdzielni do wspólnego worka – odpowiadał jednak Mirosław Marszał.
- Lokale użytkowe są od 20 lat w spółdzielni. Wind nie można zrobić w innym bloku, gdzie ktoś płaci za windę, której nie ma. Wy zbieracie 7 mln zł, spółdzielnia zarabia na tym, a my płacimy ciągle coraz wyższe czynsze – mówił jeden z mieszkańców.
Wybory nowej rady nadzorczej
Atmosfera zebrania i przebieg dyskusji z pewnością nie były bez wpływu na wyniki głosowania. Zarząd nie mógł liczyć na pełne poparcie - wiele osób było przeciwnych lub wstrzymało się od głosu przy udzialniu absolutorium poszczególnym członkom zarządu. Oczywiście wyniki głosowania z pierwszej części zebrania jeszcze o niczym nie przesądzają. Zostaną zsumowane z wynikami z pozostałych czterech zebrań i wówczas dopiero będzie wiadomo, czy zarząd otrzyma absolutorium. Podobnie będzie z głosowaniem na kandydatów do rady nadzorczej, gdyż w tym roku odbywają się wybory tego ważnego organu. Zgłoszono 15 kandydatów. Poszczególne osoby otrzymały następującą liczbę głosów:
- Michał Czajka - 14
- Jan Dawidzki - 21 (obecny członek RN)
- Elżbieta Gajcy - 29 (obecny członek RN)
- Agnieszka Gawryś - 31 (były członek RN)
- Dariusz Kądziela - 26 (obecny członek RN)
- Grzegorz Kulesza - 18
- Tadeusz Nasalski - 27 (były członek RN)
- Bogdan Osik - 17
- Magdalena Rzewnicka - 26 (obecny członek RN)
- Andrzej Serzysko - 30 (były członek RN)
- Emilia Skrzecz - 28 (obecny członek RN)
- Ewa Sylwanowicz - Król 30 (były członek RN)
- Józef Wasilewski - 23 (obecny członek RN)
- Elżbieta Welik - 29 (były członek RN)
- Zbigniew Wiśniewski - 19 (były członek RN).
Mieszkańcy zdecydowanie zareagowali na zamiar komisji skrutacyjnej, aby urnę z głosami przenieść do innej sali. Zażądali liczenia głosów w ich obecności.
Zebrania na innych osiedlach - terminy
Zebrania dla kolejnych osiedli odbędą się w siedzibie SM "Przyszłość" przy ul. Sowińskiego 63 (I piętro) w następującym porządku:
1. Druga część Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" dla osiedla Prosta - 26 czerwca o godz. 17.00.
2. Trzecia część Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" dla osiedla Centrum odbędzie się 27 czerwca o godz. 17.00
3. Czwarta część Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" dla osiedla Polonez odbędzie się 29 czerwca o godz. 17.00.
4. Piąta część Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej "Przyszłość" dla osiedla Sowińskiego, Kościuszki odbędzie się 30 czerwca o godz. 17.00.