Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przyszłość" przystąpiła do wymiany wodomierzy na radiowe. To powinna być dobra wiadomość, ale spółdzielców raczej nie ucieszy fakt, że po wymianie urządzeń prognozowane jest pogorszenie wskaźnika tzw. "wody utraconej". To oznacza, że więcej "ubytków" wody będzie do rozliczenia na wszystkich mieszkańców.
Miasto
W maju w życie weszły przepisy o obowiązku instalowania zdalnych ciepłomierzy i wodomierzy. Obowiązek zamontowania do 2027 r. ciepłomierzy i wodomierzy zdalnego odczytu to cel nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej. Ma to dać oszczędności energii finalnej na poziomie nie mniejszym niż 5,58 mln ton oleju ekwiwalentnego (toe) do 2030 r. Przygotowując się do realizacji tego wymogu, największa wyszkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa przystąpi już w tym roku do wymiany blisko połowy wszystkich wodomierzy na radiowe.
- Przeprowadziliśmy rozpoznanie ofertowe wśród ośmiu podmiotów. Wybraliśmy wodomierze w cenie około 155 zł netto za sztukę z montażem. W tym roku dokonamy wymiany blisko połowy wodomierzy w zasobach spółdzielni - to jest około 5400 sztuk. Koszt to około 1 mln zł - mówi Mirosław Marszał, prezes zarządu SM "Przyszłość".
Pozostała część wodomierzy będzie wymieniana w kolejnych latach. Dzięki temu spółdzielnia wypełni ustawowy wymóg i przed 1 stycznia 2027 roku "przejdzie" na wodomierze zdalne. Prezes już jednak przewiduje związane z tym problemy.
- Znowu będą pretensje, bo wrócimy do punktu wyjścia w sprawie tzw. wody nierozliczonej - mówi Mirosław Marszał.
Kwestia niedopłat do rachunków za zużycie wody zawsze była palącym problemem w "Przyszłości". Mieszkańcy buntowali się, gdy przychodziło im dopłacać za tzw. wodę nierozliczoną - to różnica w zużyciu wody między wskazaniami liczników indywidualnych w mieszkaniach a licznikiem głównym w danym bloku. Do tej pory spółdzielnia montowała precyzyjniejsze wodomierze mokrobieżne. Udało jej się dzięki temu w ostatnich latach obniżyć straty wody z 10 do 1,29% w 2021 roku.
- Po zamontowaniu liczników radiowych, które kupiliśmy, wody utraconej będzie znów około 8 proc. - prognozuje prezes Marszał.
Jak dodaje, gdyby chciał kupić wodomierze, które spełniają wymogi porównywalne z obecnymi urządzeniami, musiałby przeznaczyć na jeden 400 zł netto, co w skali całej spółdzielni dałoby wydatek rzędu 4 mln zł.
- Gdyby to ode mnie zależało, to by tak nie było. Dlaczego jest tak krótki okres legalizacji wodomierzy? Po co wymieniać urządzenia, które są sprawne i mają super dane - pyta prezes, ale w tej kwestii musi się podporządkować odgórnym przepisom. I w ten sposób łatwo przewidzieć, co będzie znów głównym problemem dyskutowanym na walnych zebraniach członków spółdzielni, gdy zostaną one na powrót organizowane. Przypomnijmy, że na ten moment nie są one planowane, bo - jak mówi prezes Mirosław Marszał - obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego.
REKLAMA
Komentarze (13).
REKLAMA
Kto
Czy ja śnię? Nikt nie wie że wodomierze trzeba wymieniać raz na pięć lat bo inaczej grozi areszt? Poziom tej dyskusji jest żenujący. Z tego wynika, że rację ma burmistrz. Prezesem musi być sklepowa. To ten sam poziom co spółdzielcy. Wszyscy się dogadają i wspólnie pójdą do paki.
Sąsiadka
Prezes informuje, że kupił tani wodomierze, czyli tandetę, aby tylko wypełnić zapis w ustawie, która na dobre będzie obowiązywać w 2027roku. Nie zastanawia was dlaczego ten pośpiech.??? A tak naprawdę to spółdzielnia dysponuje pieniędzmi lokatorów i właścicieli a nie jakimiś innymi. Więc z tych pieniędzy powinny być zakupione nowe wodomierze i wymienione a nie zadać na każdy zakup zrzutki lokatorów. Jaki w tym sens i jeszcze to założenie że będą straty czyli różnice między odczytami na wodomierzach mieszkaniowych i wodomierzu głównym to różnice pokryją też lokatorzy. Ale nabijają was w butelkę.
Jan z osiedla
Nic nie dadzą żadne nowe wodomierze. Jestem na NIE.
Uczciwa
Płacę uczciwie od lat i na czas za swoją wodę którą ja zużyję w mieszkaniu. Czy to więcej czy to mniej mi wyjdzie to nie analizuję tylko idę i zapłacę w kasie. Spółdzielni się woda nie zgadza to wymyślili nowe wodomierze. Jak to wymyślili to niech sami za to zapłacą cwaniaki.
lokator
a może niech w końcu pan prezes odejdzie z tego stanowiska
no lub niech da porobić wspólnoty mieszkaniowe ale to niemożliwe bo bedzie miał mało kasy itak na tej wodzie i na cieple nas robią w ...
Ewa
A czemu nie spytano lokatorów co sądzą na temat nowych wodomierzy. Może jakieś głosowanie?
do Adama
Sprzedaj w cholerę ten wyczerpujący i męczący cię dom. Kup mieszkanie w bloku. A wtedy zostanie ci tylko do sprzątanie: balkonu (a na nim pety sąsiadów), klatka schodowa (bo sami sprzątamy), schody do piwnicy (bo nikt tego nie chce robić a chodzą wszyscy), chodniczek pod blokiem do twojego mieszkania (bo leży jakieś szkło). A potem tylko posprzątasz swoje mieszkanie chłopie i polecisz zapłacić niemały czynsz do spółdzielni. Plus za wodomierze.
anonim
Adam to nie było siać trawy i byś nie kosił
A wodomierze wymieniać za nie swoją kasę to każdy by chciał
Olek
Znowu woda się nie zgadza. A jak się okaże że te wodomierze się nie sprawdzą to jakie będą następne za które ponownie zapłacimy?
Aaa
Za parę złotych dobry żart
Arek
Najdroższa spółdzielnia w całym Wyszkowie
Adam
Jak nie znasz się człowieku na rzeczy to nie pisz bzdur.
Mieszkam w domu jednorodzinnym sam musze kosić trawę, zagrabiać liście odśnieżać, zakupić i wymienić żarówkę itd. Ty za parę złotych masz posprzątane ete ete. Czego płaczesz - kup dom z działką to pogadamy
Zdumiony
Jak spółdzielnia wymyśliła wymianę wodomierzy a poprzednie wymieniano 4 lata temu zaledwie, to niech się nie ogląda znowu na lokatorów. Sponsora na takie wymiany należy sobie poszukać, A po drugie to ta spółdzielnia funkcjonuje i żyje dzięki tym lokatorom czyli sponsorom swoich dochodów.