Maja przyszła na świat w 29. tygodniu ciąży, ważąc jedynie 1 450 gramów. Mieściła się w mojej dłoni... Po narodzinach Majeczka spędziła w szpitalu prawie dwa miesiące, podczas których w każdej chwili dzielnie walczyła o samodzielny oddech! Niestety złe wiadomości spływały na rodzinę lawinowo.
- U córeczki diagnozowano coraz to nowe choroby. Kolejne badania potwierdziły też niedotlenienie okołoporodowe, które spowodowało u Mai spastyczne czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce - wspominają rodzice Mai.
Zmiany, które zaszły w mózgu Mai sprawiają, że jej życie niczym nie przypomina tego, które wiodą jej rówieśnicy. Każdego dnia Maja jest rehabilitowana, objęta jest też stałą opieką fizjoterapeutów i przeróżnych specjalistów. Obecnie Maja samodzielnie nie stoi ani nie chodzi. Także rozwój mowy jest u niej znacznie opóźniony. Wypowiada tylko pojedyncze słowa.
- Chociaż za nami ogrom pracy i wysiłków, to wciąż jesteśmy dopiero na początku drogi, drogi, która wiedzie nas do sprawności! Zaczęliśmy pionizację córeczki, przez co konieczna stała się jeszcze bardziej intensywna rehabilitacja - mówią rodzice.
W tym roku Maja wzięła udział już w kilku turnusach rehabilitacyjnych, jednak potrzebuje więcej.
- Wraz z wiekiem i każdym skokiem rozwojowym spastyka może się nasilać, czego bardzo się boimy. Naszym marzeniem jest pójść z Mają na spacer, za rękę, bez ortez. Proszę, pomóż nam! - apelują rodzice Mai.
Link do zbiórki "Krok po kroku by dogonić lepsze jutro!"