REKLAMA

REKLAMA

Komornik na koncie szpitala. SPZZOZ z kredytu spłaci zobowiązania wobec pielęgniarek

Autor: Elwira Czechowska

Powiat | Czwartek, 27 maj 2021 01:00

Do 2 czerwca SPZZOZ w Wyszkowie musi wypłacić 90 pielęgniarkom ponad 2 mln zł z tytułu należnej im dodatkowej puli wynagrodzeń wynegocjowanych po strajku w 2015 roku. Aby sfinansować zobowiązania, szpital musi zaciągnąć kredyt. Pomoże mu Powiat Wyszkowski, bo bank nie udzieli szpitalowi kredytu, dopóki jego konta zajmuje komornik.

Powiat

Obecne kłopoty finansowe szpitala, to pokłosie sytuacji z 2015 roku. Wyszkowskie pielęgniarki przystąpiły wówczas do strajku. W mediacje między strajkującymi pielęgniarkami a ówczesną dyrekcją SPZZOZ włączył się m.in. minister zdrowia Marian Zembala. W drodze porozumienia biały personel uzyskał wówczas gwarancję przyznania 700 zł podwyżki, która nie została jednak zrealizowana.

- Porozumienie z czerwca 2015 roku, które pielęgniarki i ówczesna dyrekcja SPZZOZ zawarły w obecności ministra zdrowia, starosty, mediatora, gwarantowało im pieniądze, które nie zostały wpłacone w takiej wysokości, jaka wynikała z tego porozumienia. W porozumieniu był zapis, że podwyżki zostaną wypłacone jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia przekaże część pieniędzy, ale NFZ nie wywiązał się z tego - dał 3/5 a więc szpital odstąpił od wypłaty pozostałej części. W chwili nieuzyskania środków finansowych z NFZ, dyrekcja SPZZOZ wycofała się z tych uzgodnień i tak sprawa trafiła po jakimś czasie do sądu - mówi Tomasz Boroński, obecny dyrektor SPZZOZ. 

W 2016 roku, w rok po zakończeniu strajku i podpisaniu porozumienia, rzeczywiście część pielęgniarek zdecydowała się pozwać szpital. Na drogę sądową wystąpiło ponad 90 osób - każda z indywidualnym pozwem. 3 marca tego roku zapadł wyrok, nakazujący SPZZOZ wypłatę ponad 2 mln zł jego pracownicom (w części już emerytowanym). Przyznana pielęgniarkom przez sąd dodatkowa pula wynagrodzeń dotyczy lat 2015 - 2019. To otwiera drogę do sądowej batalii kolejnym pielęgniarkom, których w szpitalu zatrudnionych jest ponad 220.

SPZZOZ znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji, gdyż wyrok sądu jest prawomocny i z nakazem płatności. Komornik zajął część rachunków bankowych szpitala - chodzi o rachunki depozytowe, związane z inwestycjami i zakupami. Zostaną one odblokowane z chwilą spłacenia zobowiązań wobec pielęgniarek, ale żeby je spłacić SPZZOZ musi posiłkować się kredytem. Tego jednak nie chce udzielić żaden bank. Dlatego dyrekcja szpitala zwróciła się o pomoc do Powiatu Wyszkowskiego. Pomoc ma polegać na udzieleniu SPZZOZ dwóch pożyczek - krótko- i długoterminowej w łącznej kwocie 1,5 mln zł. Nad sprawą pochyliła się 26 maja Rada Powiatu.

Pożyczka krótkoterminowa w wysokości 1 mln zł ma być spłacona przez SPZZOZ w ciągu 3 miesięcy (czerwiec i lipiec - po 300 tys. zł, sierpień - 400 tys. zł). Natomiast pożyczka długoterminowa w kwocie 500 tys. zł ma zostac zwrócona powiatowi do końca 2024 r. Comiesięczne raty w latach 2022 i 2023 wyniosą po 167 tys. zł, zaś w 2024 r. - 166 tys. zł. Obydwie pożyczki mają być nieoprocentowane.

- Mam przed sobą porozumienie postrajkowe z 26 czerwca 2015 r. Poprzednia dyrekcja zawarła porozumienie ze związkiem pielęgniarek przy udziale m.in. pana ministra zdrowia Mariana Zembali i starosty Bogdana Pągowskiego. Porozuienie nie zostało dotrzymane przez pracodawcę i kłopoty spadają na obecną dyrekcję szpitala i organ prowadzący. Jest rzeczywiście kłopot, komornik wszedł na konto. To nie są prawdopodobnie ostatnie pożyczki, bo będą następne roszczenia kolejnych osób. Ale tak to jest, jak się podpisuje porozumienie i nie wywiązuje z niego - skwitował przewodniczący Rady Powiatu Waldemar Sobczak.

- Dyskutowałbym, czy porozumienia nie zrealizowano w całości - odpowiedział były starosta Bogdan Pągowski. 

Radni jednogłośnie zagłosowali za udzieleniem szpitalowi pożyczek. Dyrekcja SPZZOZ zapowiedziała wykorzystanie ostatniej szansy, jaką jest skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.

REKLAMA


Komentarze (1).

REKLAMA

Siostra przełożona na bok

Proponuję aby p. Sobczak zrzekł się na rzecz SPZZOZ swojej diety. Ciekawe, czy p. Pyt też do sądu wystąpiła przeciw swojemu zakładowi pracy? Przypomnijcie sobie, kto najgłośniej wówczas krzyczał?

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA