Jak informuje prowadząca postępowanie Prokuratura Rejonowa w Pułtusku, 71-letni wyszkowianin Jerzy K. wraz z pracownikiem - także mieszkańcem Wyszkowa - udali się 20 kwietnia samochodem ciężarowym z naczepą na teren Pniewa. Na prywatnej, nieutwardzonej działce mieli rozładować glinę. Podczas kiprowania załadunku doszło do przechylenia i wywrócenia pojazdu. Poszkodowany został pasażer - znany wyszkowski przedsiębiorca. Jerzy K. doznał złamań i został przewieziony karetką do szpitala w Wyszkowie, skąd - po zaopatrzeniu - tego samego wypisano go do domu.
Jednak w nocy z 23 na 24 kwietnia stan poszkodowanego pogorszył się. Został on przewieziony na wyszkowski SOR, gdze był reanimowany. Niestety, pacjent zmarł. Prokuratura zleciła sekcję zwłok.
- Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, iż zgon mógł nastąpić w wyniku obrażeń powstałych w wypadku z 20 kwietnia. Nie ma jednak stuprocentowej pewności, czy krwiak powstał w tym wypadku. Biegły zwrócił się o uzupełnienie dokumentacji medycznej, na podstawie której wyda pełną opinię w sprawie - informuje Jolanta Świdnicka, szefowa pułtuskiej prokuratury.
Fot. OSP Pniewo