Wyszkowianie nie schodzą ze zwycięskiego szlaku, choć upodobali sobie pięciosetowe pojedynki. Po wygranych w tie-breakach z MOS-em Wola oraz AZS-em UWM Olsztyn, przyszła pora na ligową potyczkę z Metrem Warszawa. W pierwszych dwóch setach gospodarze realizowali swój plan w stu procentach. W szeregach Campera bardzo dobrze funcjonowali środkowi, których często uruchamiał Kamil Bodzon. Dla rozgrywającego ekipy z Wyszkowa był to niezwykle ważny mecz, ponieważ mierzył się ze swoim zespołem z poprzedniego sezonu. Premierowa partia padła łupem Campera 25:20. W drugim secie gospodarze kontynuowali dobrą grę, dołożyli do tego zagrywkę, z którą warszawianie mieli problem. Podopieczni Sławomira Gerymskiego dobrze spisywali się w bloku i ponownie triumfowali 25:19.
Od kilku spotkań Camper ma problem z trzecimi setami, tak było też w tym przypadku. Mimo wyrównanej gry na początku, potem do głosu doszło Metro. Przyjezdni znaleźli sposób na powstrzymanie rozpędzonych gospodarzy i zwyciężyli bardzo pewnie 25:16. Czwarta paria zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. W podopiecznych Sławomira Gerymskiego było widać chęć zgarnięcia pełnej puli punktowej. Przyjezdni również nie zamierzali łatwo odpuszczać. A zmiany dokonane przez trenera Metra po drugim secie przyniosły oczekiwane rezultaty. Zmiennicy odmienili grę zespołu ze stolicy. Camper za to powrócił do gry z pierwszych dwóch setów i zrobiło się nam całkiem ciekawe widowisko. Końcówka mogła przyprawić kibiców obydwu klubów o mocniejsze bicie serca. Do jej rozstrzygnięcia potrzebna była gra na przewagi. W niej lepiej spisali się siatkarze z Warszawy, którzy doprowadzili do tie-breaka. Wyszkowianie zmarnowali kolejną szansę na zgarnięcie trzech punktów.
Tie-break rozpoczął się od niezwykle wyrównanej gry, ale to Camper przy zmianie stron prowadził dwoma punktami. Podopieczni Sławomira Gerymskiego byli na dobrej drodze do zwycięstwa. Wtedy do pogoni zerwali się gracze z warszawskiego Ursynowa. Doprowadzili do remisu i ponownie o losach meczu musiała decydować gra na przewagi. Tym razem to Camper wyszedł z niej zwycięsko i wyszkowianie mogli się cieszyć z triumfu w tym spotkaniu. Gościom na pocieszenie pozostał tylko punkt. Dzięki temu Camper utrzymał trzecie miejsce w lidze i ma jedno oczko przewagi nad Metrem. W zanadrzu gracze z Wyszkowa mają jeszcze zaległy mecz z UKS Centrum Augustów.
KS CAMPER Wyszków - KS Metro Warszawa 3:2 (25:20, 25:19, 16:25, 24:26, 16:14)