Henry No Hurry - to jednoosobowy projekt artystyczny Wawrzyńca Jana Dąbrowskiego (występującego m.in. z Letters From Silence, Henry David's GUN, Nocny SuperSam, Frozen Lakes), znanego także pod pseudonimem Henry David.
- To projekt tylko w połowie muzyczny - mówił wyszkowskiej publiczności artysta. - W drugiej części to projekt podróżniczy.
Mowa o niecodziennej trasie koncertowej pod hasłem „800 km na przełaj Dolny Śląsk - Suwalszczyzna”. Przez dwa tygodnie sierpnia artysta przemierza Polskę na ukos i gra w nietypowych, nieoczywistych miejscach - z założenia wybiera miejscowości niewielkie, a miejsca kameralne. Na tej trasie znalazł się także Wyszków, gdzie usłyszeliśmy muzyka 11 sierpnia w pięknej nadbużańskiej scenerii. "Scenę" zlokalizowano na tarasie nad herbem Wyszkowa (na skarpie w parku miejskim). Widownia ulokowała się na schodkach i na zboczach skarpy, rozsiadając się wygodnie na kocach. W tle koncertu rozpościerał się piękny widok na rzekę. Artysta zadbał o wspaniały, niepowtarzalny klimat. Dużo opowiadał o swoich utworach, okolicznościach ich powstania, ciesząc się, że po wielu miesiącach izolacji i przerwy w koncertach, może wreszcie zaprezentować je publiczności na żywo. Sam na scenie, a oczarował wielością brzmień, barwą swojego głosu i pięknymi dźwiękami gitary oraz ukulele. Zaprezentował utwory z najnowszej płyty „Maroon Dot”.
Wyszków był 205. miejscowością na koncertowej mapie Henry No Hurry, który koncertuje w ten sposób od 2017 roku - także poza granicami Polski (Niemcy, Ukraina, Szwajcaria, Łotwa, Estonia i inne). Henry No Hurry zagrał wcześniej trasę po schroniskach górskich, trasę po prywatnych mieszkaniach oraz wystąpił na kilku festiwalach (z OFF Festivalem czy MiedziankaFest na czele). W ramach tegorocznej trasy koncertowej „800 km na przełaj Dolny Śląsk - Suwalszczyzna” odwiedzi jeszcze dwa miasta.
Wstęp na koncerty jest bezpłatny (co łaska dla artysty - w trakcie koncertu zbierano datki do kapelusza).