W nocy z czwartku na piątek 3 lipca na jednej z ulic Wyszkowa mężczyzna wybił szybę w osobowej skodzie, a następnie podpalił auto i uciekł. Na miejsce natychmiast udali się policjanci z „patrolówki”. W rozmowie ze świadkiem ustalili rysopis sprawcy podpalenia samochodu. Mając dobre rozpoznanie, funkcjonariusze podejrzewali, kto może stać za tym chuligańskim czynem. 40-letni podpalacz został zauważony przez policjantów. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Po chwili wyszkowianin był w rękach policji. Miał rozciętą rękę, którą zranił, wybijając szybę. Posiadał też przy sobie zapałki. Mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany. Badanie alkomatem wykazało w organizmie podpalacza blisko 1,5 promila. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut uszkodzenia samochodu. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 5 lat więzienia. Mężczyzna będzie również musiał naprawić wyrządzoną szkodę.
Źródło: KPP Wyszków