Z informacji przekazanych nam przez stojących w kolejce wynikało, iż wielu z nich już od około godziny 4 rano czekało pod placówką, aby zapisać się do specjalisty. Powód? Zapisy w NZOZ-ie odbywają się dwa razy w roku – w styczniu: na okres do końca maja oraz w czerwcu: do końca grudnia br... Niektórzy zdenerwowani twierdzili, iż nie ma możliwości zapisania się telefonicznie oraz w innym terminie. Jedna z kobiet poinformowała nas, iż po jej ostatniej wizycie w kwietniu, w chwili, gdy chciała zapisać się na kolejną - została odesłana do domu z informacją, iż będzie to możliwe dopiero 3 czerwca (dzień fatalnej kolejki).
Z niedowierzaniem przysłuchiwaliśmy się opowieściom zebranych. O wyjaśnienie poniedziałkowej sytuacji poprosiliśmy dyrektora placówki, lek. med. Antoniego Niemczyka. Pan doktor potwierdził, że zapisy w placówce odbywają się dwa razy w roku, ale nie są to jedyne możliwe terminy umówienia się na konsultacje. Termin czerwcowych zapisów wyznaczony został po to, aby usprawnić zapis oraz dla wygody pacjentów. Pracujący w "Medicalu" specjaliści zobowiązani są do tego, aby przedstawić dyrektorowi swoje plany urlopowe, wyjazdy i inne przed miesiącem czerwcem. Posiadając taką informację, podczas zapisywania pacjentów na poszczególne wizyty, placówka ma pewność, że dany specjalista nie wyjedzie i będzie dostępny w określonym terminie. Daje to pacjentom gwarancję, iż ich wizyta nie zostanie odwołana. Pan dyrektor zaznaczył, iż bywa w innych powiatach i obserwuje tam sytuację związaną z dostępem do specjalistów i jego zdaniem ilość mieszkańców przypadających na jednego specjalistę w naszym powiecie jest dość wysoka w porównaniu z innymi powiatami. Powoduje to, iż nawet mieszkańcy powiatu węgrowskiego czy też pułtuskiego zapisują się na wizyty właśnie do „Medicalu”.
Dyrektor zaznacza, iż nieprawdą jest to, że telefony w dniu 3 czerwca (bądź też w innym terminie) były wyłączone i nie istniała możliwość zapisu telefonicznego. Stwierdza, że owszem, mogło dojść do sytuacji, w której sieć była zajęta bądź zawieszona, ale spowodowane to było dużą ilością połączeń w tym samym czasie.
Dodatkowo, Pan Doktor tłumaczył, iż pacjenci nie mają obowiązku stawiania się 3 czerwca i tworzenia gigantycznej kolejki. Faktem jest to, iż NFZ przydziela zakładom określoną liczbę godzin na poszczególnego specjalistę, co powoduje, że liczba wizyt jest ograniczona, jednak nawet dziś – 5 czerwca - można zapisać się do specjalisty na wizytę w lipcu. Dyrektor zaznaczył także, iż wizyty kontrolne ustalane są na bieżąco.
Fakt ustalenia dwóch terminów ogólnych, tj. na początku i w połowie roku, ma służyć także pacjentom, którzy po raz pierwszy chcieliby skorzystać z usług placówki. W związku z tym, iż terminy wizyt ciągłych i kontrolnych ustalane są „od ręki”, może dojść do sytuacji, w której zabraknie miejsca dla „nowego” pacjenta, natomiast w styczniu i czerwcu ma on większą możliwość. Lekarz podkreślał także wielokrotnie, że nie zdarzył się przypadek, w którym nie przyjęto pacjenta w złym stanie „od ręki” lub aby nie zapisano potrzebującej osoby na wolną wizytę. Dyrektor zaznaczał, iż kolejki i problemy często spowodowane są działaniami samych pacjentów, którzy zapisują się w czerwcu na wizytę grudniową, w między czasie znajdują innego lekarza i nie stawiają się na umówioną wizytę. Takim zachowaniem blokują możliwość zapisania innych pacjentów.
Dr Niemczyk przyznaje, że prawdopodobnie istnieje lepszy sposób rozwiązania sytuacji z zapisami, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie sposób zadowolić każdego pacjenta.
Racje są dwie, a każdy kij ma dwa końce. Po przeprowadzonych rozmowach – zarówno z ludźmi stojącymi w poniedziałkowej kolejce, jak i z dyrektorem „Medicalu” stwierdzamy, iż receptą na wyżej opisany problem jest ZDROWIE, którego też serdecznie życzymy naszym czytelnikom. Drodzy Państwo – omijajmy kolejki szerokim łukiem.