Znakomita impreza plenerowa rozpoczęła się od zawodów kajakowych, w których uczestniczyło sześć drużyn, łącznie dwunastu zawodników, którzy mieli za zadanie przepłynąć dystans około 400 metrów w jak najkrótszym czasie. Najlepszym teamem okazali się Jan Szymanik i Marek Ziętara z czasem 3:27 min. Drugie miejsce zajęli Rafał i Damian Kowalscy z OSP Brańszczyk z czasem 3:47, zaś miejsce trzecie przypadło Katarzynie Beredzie i Piotrowi Wyszyńskiemu z czasem 3:54. Zwycięzcy otrzymali nagrody rzeczowe, a zdobywca pierwszego miejsca puchar.
W zawodach łódką pychówką udział wzięło dwóch zawodników. Na czas musieli przepłynąć łączny dystans około 300 metrów. Najlepszy okazał się Stanisław Kowalski z Brańszczyka z czasem 2:52 min. Miejsce drugie przypadło Piotrowi Wyrzyńskiemu z czasem 3:28. Laureaci otrzymali puchary i nagrody rzeczowe. Sędzią głównym zawodów był Mateusz Deluga, sędziami bocznym byli Tadeusz Kruszewski i Piotr Depta.
- Te zawody jest to tradycja wieloletnia naszej gminy. Zawody łódką pychówką i zawody kajakowe jest to bardzo cenna tradycja. Wiemy, że Brańszczyk znajduje się nad rzeką, kiedyś był osadą flisacką i te tradycje są tu kontynuowane, z czego się bardzo cieszę - mówił wójt gminy Brańszczyk Wiesław Przybylski.
O wrażeniach z zawodów opowiedziała Katarzyna Bereda, laureatka trzeciego miejsca zawodów kajakowych, mieszkanka Warszawy.
- Po raz pierwszy brałam udział w zawodach kajakowych w Brańszczyku. Było fenomenalnie, jest fantastyczna zabawa. Nie pływałam kajakiem od 20 lat, ale myślę, że znakomicie sobie poradziłam, mając wspaniałego towarzysza w drużynie. Jest się czym cieszyć, ponieważ znaleźliśmy się na podium mimo, że ja nie przygotowywałam się do tych zawodów. Jest tutaj świetna zabawa, bardzo sympatyczna atmosfera, przyjazna i miła. Jeszcze raz wybiorę się tutaj do Brańszczka w przyszłym roku na kolejne zawody kajakowe. Jak przyjechałam tutaj pierwszy raz, to się zauroczyłam tym miejscem. Pierwszą rzeczą, która mnie ujęła, był ogródek przy tutejszej parafii, jest przepiękny - oprócz wspaniałych roślin są tam również alpaki, osiołki i koniki. Dla mnie Brańszczyk to taka trochę kwintesencja Podlasia, które jest niedaleko stąd - mówiła.
- Ja jestem zakochana w tej okolicy. Mam działkę niedaleko. W zawodach udział brałam po raz pierwszy, w drużynie płynęłam razem ze swoim starszym bratem Kubą. Zawody były bardzo fajne. Mimo, że zajęliśmy piąte miejsce, to i tak jest to dla nas bardzo satysfakcjonujące - mówiła Klaudia Chryszczanowicz z Grodziska Mazowieckiego, uczestniczka zawodów.
Tego dnia nad Bugiem można było również zagłębić tajniki wędkowania dzięki szkółce zorganizowanej przez Polski Związek Wędkarski Koło Wyszków. Zawody umilał występ Klubu Seniora z Brańszczyka wraz z Młodzieżową Orkiestrą "Darmanista" pod batutą Dariusza Pieńkosa. Muzycy zaprezentowali utwory biesiadne. Dla uczestników był także ciepły poczęstunek. Imprezę poprowadził dyrektor Gminnego Domu Kultury w Brańszczyku Krzysztof Bereda. Kajaki na zawody zostały udostępnione dzięki uprzejmości Agroturystyki "u Kaflika" z Brańszczyka.