W weekend dwie kolejne groźnie wyglądające kolizje miały miejsce na drodze krajowej nr 62 Wyszków - Łochów. Tym razem nie doszło do tragedii, ale policja chce, aby zarządca drogi - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - zadbał należycie o bezpieczeństwo na tej trasie. W minionym tygodniu w wypadku w okolicach Kamieńczyka zginęło czterech mężczyzn.
Na Sygnale
Trzy niebezpieczne zdarzenia w ciągu tygodnia na jednej drodze muszą budzić niepokój. W miniony weekend doszło do dwóch kolizji na drodze nr 62. Jak pamiętamy, 15 maja nissan primastar, którym podróżowało sześć osób, wypadł z drogi w okolicach Kamieńczyka. Na miejscu zginęło czterech mężczyzn. Na szczęście tym razem obyło się bez tragedii, ale zdarzenia wyglądały bardzo poważnie. W sobotę, 18 maja, najprawdopodobniej z powodu zaśnięcia za kierownicą warszawianka kierująca fiatem punto zjechał z drogi i wpadła do rowu, gdzie uderzyła w drzewo. Kobietę ze złamaniami zabrano do szpitala. Zdarzenie miało miejsce na wysokości Kamieńczyka. Natomiast w niedzielę, 19 maja, tym razem w rejonie Skuszewa na łuku audi wypadło z drogi i dachowało, także zatrzymując się na drzewie.
- Obydwa zdarzenia zostały zakwalifikowane jako kolizje, gdyż na szczęście podróżujący nie odnieśli poważniejszych obrażeń - mówi Marta Gierlicka z KPP w Wyszkowie.
Policja jest jednak zaniepokojona sytuacją na drodzę i po raz kolejny zamierza interweniować w GDDKiA o poprawę bezpieczeństwa na D62. Komenda Powiatowa w Wyszkowie od dawna postuluje o ograniczenie prędkości oraz wprowadzenie odcinkowego pomiaru prędkości (urządzenia rejestrują prędkość auta na początku i na końcu wyznaczonego odcinka i na tej podstawie obliczana jest średnia prędkość, z jaką się poruszało, co może być podstawą do ukarania za przekroczenie dozwolonej prędkości).
Fot. Łukasz Klejna
REKLAMA
Komentarze (8).
REKLAMA
Adam
Często tam jeżdżę i zgadzam się z opiniami, że brakuje barier na zakrętach... To dość uczęszczana droga i z samej statystyki wynika większa liczba zdarzeń, dlatego każde działanie zwiększające bezpieczeństwo ma zdecydowanie sens...
Adam
Wycięcie drzew niewiele tu da, co najwyżej rajdowiec wyleci z toru, wpadnie do wody i spotka się z bobrami. Ograniczenie do 60 km/h i na prostej między Kamieńczykiem a wiaduktem S8 ustawienie żółtych skrzynek robiących fotki. Poza tym dziwne, że na tym odcinku nie ma barier energochłonnych jak w Skuszewie, to nie tylko zabezpieczenie dla samochodów, ale i ochrona przed wybieganiem zwierząt z lasu, których ostatnio jest tu dużo.
Strażak
A może wyciąć drzewa z pasa drogowego i się trochę przejaśni, a jak ktoś poleci w trawę a nie w olszaki.
Stary dynksiarz
DENATURAT JEST MOCNY.
Maciek
Wskazany byłby montaż barier energochlonnych na obydwu zakrętach w okolicach Kamieńczyka.
adam_m
Na tym odcinku dużo zwierząt wybiega na jezdnię (droga w środku lasu), jeżeli ktoś jedzie powyżej 90km/h to sam jest sobie winien. A że asfalt prosty, droga dobra to ludzie zapiejadą ile wlezie.
Ala
Coś w tym jest,trochę deszczu i ślizgo się robi. Nie zliczy ile wypadków tam było. Ludzie jezdza jak wariaty, wyprzedzaja na chama. Predkosc i zwierzeta to jest problem wiec warto wkoncu cos zmienić.
rafik
a może być tak przeprowadzić badania asfaltu na tym odcinku